Abomsa Vs Sierpina
Abel Abomsa był bohaterem środowego spotkania w Piaskach. Zdobył dla Kotwicy cztery gole, w tym dwa w doliczonym czasie na wagę awansu - fot. M.Fujak
  • Home
  • Aktualności
  • Co za mecz w Piaskach! Arkadiusz Piech strzela w 88 minucie na 3:2 dla Korony, ale ta przegrywa z Kotwicą 3:4. Bohaterem Abel Abomsa

Co za mecz w Piaskach! Arkadiusz Piech strzela w 88 minucie na 3:2 dla Korony, ale ta przegrywa z Kotwicą 3:4. Bohaterem Abel Abomsa

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
3
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Ten mecz na długo utkwi w pamięci kibicom, którzy śledzili środkowe spotkanie pucharowe w Piaskach. Nie zapomną go z pewnością także piłkarze Korony i Kotwicy Kórnik. W szczególności miło wspominać będzie go Abel Abomsa, którego cztery gole dały awans gościom, mimo, że w 89 minucie prowadzenie objęli gospodarze i to oni witali się już z przysłowiową „gąską”.


Berdychowski Kwiecien2 2024

Stawką dzisiejszego spotkania był awans do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.

Piech i Siepina na ławce
Dla nikogo kto jest sympatykiem Korony Piaski nie jest tajemnicą, że prezes Ludwiczak te rozgrywki traktuje priorytetowo i marzy mu się, aby w Piaskach zagościł zespół Ekstraklasy. Trener Roszak zdecydował się jednak oszczędzić swoich „asów” i zarówno Arkadiusz Piech, jak i Łukasz Sierpina zasiedli na ławce rezerwowych (obaj weszli na boisko w 60 minucie). Również trener Nawrot dał szansę tym, którzy w lidze grali nieco mniej i rotował składem. Choć w 14 minucie za sprawą Abela Abomsy prowadzenie objęli piłkarze Kotwicy, to na przerwę z jednobramkową zaliczką schodzili gospodarze. W 20 minucie wyrównał Danielczak, a tuż przed końcem pierwszej połowy głową trafił Igor Jurga i było 2:1 dla Korony. Goście wyrównali zaraz po zmianie stron, bowiem w 48 minucie ponownie trafił Abomsa.



Kibice czekali na karne, a tymczasem…
Potem niewiele się działo pod obiema bramkami i remis 2:2 utrzymywał się aż do 88 minuty. Kibice wyczekiwali na końcowy gwizdek i liczyli na emocje w serii rzutów karnych. Tymczasem mieli ich aż nadmiar w ostatnich minutach. Piłkarze Korony przeszli w nich drogę z nieba do piekła. Dwie minuty przed końcem Sierpnina zagrał w pole karne do Piecha, a ten strzelił tuż przy słupku i miejscowi bliscy byli awansu.

Abomsa razy cztery
Ten wymknął im się z rąk w doliczonym czasie gry. Sędzia do regulaminowych 90 doliczył trzy. W pierwszej z nich Abomsa z ostrego kąta trafił na 3:3 i wydawało się, że o tym, który zespół awansuje zdecyduje konkurs „jedenastek”. Tymczasem po dośrodkowaniu w pole karne Korony doszło do nieporozumienia na linii bramkarz i obrońca. Obaj zderzyli się w powietrzu, a piłka spadła pod nogi Abomsy, który skierował ją do pustej bramki i został bohaterem.

Mecz z Piaskach po raz kolejny pokazał, że w piłce nie ma rzeczy niemożliwych i warto grać do samego końca. W kiepskich nastrojach kończyli go piłkarze Korony, a zapewne najbardziej tą porażkę przeżył prezes Ludwiczak. Zgoła odmienne były odczucia gości z Kórnika, którzy wygrali przegrany wydawałoby się mecz. Za to właśnie kochamy piłkę!

Zostaw komentarz