UKS Śrem strzelił siedem goli w 17 minut i zmiażdżył KSGB Manieczki 18:1

13
Orkan Manieczki przegrał z UKS Śrem aż 1:17 - fot. M.Fujak

Niecodziennym wynikiem zakończył się sparing UKS Śrem z KSGB Manieczki. Lider klasy okręgowej zmiażdżył mającego aspirację do awansu A-klasowca aż 18:1.

Mimo, że na tą chwilę oba zespoły dzieli różnica jednej klasy rozgrywkowej, to boiskowa rzeczywistość pokazała zupełnie co innego. Piłkarze KSGB Manieczki byli tylko tłem dla drużyny UKS Śrem, która pewnie zmierza do awansu do V ligi.

Gorszego początku „Orkan” nie mógł sobie wyobrazić. Stracić 7 goli w 17 minut to nie lada wyczyn. Pewne było, że sobotni sparing zakończy się dwucufrówką. „Zieloni” do takiego wyniku dobili już w pierwszej połowie, po której prowadzili 10:1. Dzieło zniszczenia dokończyli w drugiej części aplikując kolejnych 8 goli. Skończyło się więc pogromem 18:1, a mogło jeszcze wyżej, bo obrońcy „Orkana” trzykrotnie wybijali piłkę z pustej bramki, a piłkarze UKS przez nonszalancję zmarnował też kilka klasowych okazji.  

2b53fb0e 7fa1 4c78 b3b3 5df688e52106
Chery2

– Wiedziałem z jakim mocnym rywalem przyjdzie nam się zmierzyć, ale nie sądziłem, że wypadniemy aż tak słabo –powiedział Dawid Kaczmarek. – Mimo, że był to tylko sparing, to wstyd mi za taki wynik, bo to była nasza kompromitacja. Mało tego kontuzji nabawił się Dawid Jakubiak, który poczuł, jak mu coś chrupnęło w nodze i pojechał na pogotowie – dodał trener KSGB Manieczki.

W czwartek piłkarze KSGB zagrają w Manieczkach z Zawiszą Dolsk, a trzy dni później z Wisłą Borek Wlkp.

Obserwuj nas w Google News

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *