Bartosz Klimczuk w Pracowni Orange w Brodnicy opowiadał o Bożym Narodzeniu u prawosławnych
W środę 17 stycznia o godz. 18.00 w Pracowni Orange, mieszczącej się w budynku świetlicy wiejskiej w Brodnicy, Bartosz Klimczuk opowiadał o prawosławnych zwyczajach i obrządkach Bożonarodzeniowych, jakie są w Serbii, Gruzji czy na Ukrainie.
Śremski dziennikarz opowiedział m.in., że z ozdób świątecznych na Ukrainie można spotkać haftowane obrusy, woskowe świece ustawione w kubku wypełnionym zboże czy bogato ustrojone choinki. Przed kolacją rodzina czeka na pierwszą gwiazdkę, po czym składa sobie życzenia świąteczne, dzieląc się ze sobą prosforą – to wypiek w formie bułeczki z pieczęcią mówiącą, że Jezus Chrystus zwycięża. Wypieka się ją tylko z mąki, drożdży i wody. Prosfory rozdaje się parafianom w cerkwiach, zwykle w przedświąteczną niedzielę.
W Kijowie rodziny spotykają się przy świątecznym stole, lecz nie spędzają przy nim wiele czasu. Całe familie wychodzą na place, ulice itp., by świętować z innymi. Tradycją są bogate jarmarki i suto zastawione kramy, gdzie można nacieszyć oko i skosztować różnych smakołyków.
W Gruzji typowym daniem w tym czasie jest smażony drób np. kurczak lub indyk w sosie orzechowej, pojawia się też bakłażan czy chaczapuri (placek z serem).
Ciekawostką z Serbii był Badnjak, czyli drewno najczęściej dębowe, ścinane według tradycji w wigilijny poranek, które symbolizuje szczęście, zdrowie i spokój domowników. Kolędowanie w bałkańskim kraju polega na tym, że w wigilię dzieci w przebraniach chodzą i śpiewają lub recytują po miastach. Zarówno w Serbii, jak i w Polsce świąteczny czas spędza się z najbliższymi.
Klimczuk dodatkowo opowiedział też o świętach, jakie spędził w Meksyku. Choinka jest tam uważana za amerykański wymysł. U Azteków zwyczajem jest stawiania szopki bożonarodzeniowej, a wieczerzę wigilijną jedzą przed północą, następnie idą na pasterkę i kończą posiłek po przyjściu z powrotem. Ciekawostką jest że słynna gwiazda Betlejemska którą ozdabiamy domy w okresie bożonarodzeniowym pochodzi właśnie z Meksyku. Bartosz powiedział także o Piniacie, która może być kojarzona z różnych filmów czy kreskówek. Jest ona stricte związana z religią katolicką, gdzie Piniata oznacza diabły, które dziecko właśnie zwalcza i w nagrodę otrzymuje cukierki słodycze, które są w środku. 23 grudnia obchodzona jest „Noc rzodkiewek”, kiedy tworzone są scenki Mielone z Bożym Narodzeniem z rzodkiewek. Zwyczaj Noche de rábanos sięga aż XVI wieku, kiedy to Hiszpanie przywieźli do Meksyku rzodkiewki.
„Dziękujemy za wspólny, miły czas, a Tobie, Bartku, za tą kolejną podróż”
– skomentowała wieczór sołtys.
Bartosz Klimczuk jest historykiem i polonistą z wykształcenia, jednak karierę zawodową związał z dziennikarstwem. W wolnym czasie podróżuje po świecie z kompanem Bartoszem tworząc duet B&B.
(fot. NASZA BRODNICA/fb)