Odległe 14 miejsce zajmuje Kłos Zaniemyśl po 14 kolejkach V ligi. To efekt siedmiu spotkań bez zwycięstwa.
Reklama
W sobotę podopieczni Patryka Halaburdy po raz kolejny musieli uznać wyższość rywala. Przegrali bowiem w Trzemesznie ze Zjednoczonymi 1:2, a jedyną bramkę w 86 minucie zdobył Adrian Kosiński. Dla Kłosa była to pierwsza wyjazdowa porażka tej jesieni, ale już piąta w tej rundzie.
Zaniemyślanie ostatni mecz o punkty wygrali 16 września (2:0 z Przemysławem Poznań) i od tego czasu nie mogą się przełamać. Nie zrobili tego także w miniony wtorek (14 listopada), kiedy to zagrali w Ślesinie zaległy mecz z LKS. Od porażki nie uchroniły nawet dwa trafienia Patryka Słomczyńskiego. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi i zanotowali w tym meczu aż 7 trafień. Dzięki tej wygranej ekipa ze Ślesina wskoczyła na fotel lidera tabeli. Z kolei Kłos przedłużył czarną serię spotkań bez zwycięstwa do siedmiu meczy.
W sobotę piłkarze z Zaniemyśla powalczą o podwójne przełamanie. Raz, że będą chcieli przerwać trwające 7 kolejek pasmo, a dwa odnieść pierwsze zwycięstwo tej jesieni na własnym boisku.
Zadanie nie będzie jednak łatwe. Rywalem będzie bowiem inny zespół z czołówki – Meblorz Swarzędz. Początek meczu o godzinie 13.00.
