Dla mieszkańców ul. Poznańskiej to nie był spokojny dzień! W czwartkowy poranek, 24 sierpnia na równe nogi postawiły ich syreny strażackie. Strażacy zostali wezwani, bowiem mieszkańcy zauważali podejrzane zadymienie w budynku przy ul. Poznańskiej 9. Okazało się, że zadymienie było wynikiem sprawdzania instalacji kanalizacyjnych, czyli tzw. zadymiania, przeprowadzanego przez pracowników Śremskich Wodociągów. Służby odesłano. Do czasu…
Reklama
W czwartek, 24 sierpnia straż pożarna dwukrotnie interweniowała w kamienicy komunalnej przy ul. Poznańskiej 9. Około godz. 8.20 strażacy zostali wezwani do podejrzanego zadymienia w budynku. Wówczas okazało się, że od rana w tej okolicy działają pracownicy Śremskich Wodociągów, którzy przy pomocy dymu (tzw. scenicznego) sprawdzali szczelność instalacji kanalizacyjnych oraz umiejscowienie nieprawidłowych przyłączy. Służby zostały odwołane.
Kolejny alarm został podniesiony o godz. 11.00. Służby otrzymały informację, że siedmioro mieszkańców kamienicy uskarża się na złe samopoczucie. Wystąpiły u nich bóle głowy i nudności. Wskazywali, że może to być powiązane z porannym zadymianiem kanalizacji i zatruciem oparami.
Na miejsce skierowano liczne służby. Pojawiło się 14 zastępów straży pożarnej (PSP Śrem, OSP Niesłabin, OSP Pysząca, OSP Wyrzeka) w tym jednostka chemiczna – JRG 6 Poznań-Krzesiny. Mieszkańcy kamienicy przy ul. Poznańskiej zostali ewakuowani a budynek przewietrzono. Przybyłe na miejsce karetki pogotowia zabrały cztery osoby do szpitala. Wśród nich było dziecko.
Na miejscu była też policja, zarządzanie kryzysowe, przedstawiciele ŚTBS oraz wodociągów. Ci ostatni zapewniali, że środek (tzw. dym sceniczny), którego użyli do zadymiana kanalizacji nie jest szkodliwy dla ludzi, posiada atest PZH i nie mógł zaszkodzić mieszkańcom.
Do tej pory nikt nie jest w stanie powiedzieć, co zatem spowodowało dolegliwości u mieszkańców. Po raz pierwszy z taką sytuacją spotkał się również prezes ŚTBS, które jest administratorem budynku.
Nie jestem w stanie powiedzieć, co się stało. Nie mam doświadczenia w takich przypadkach. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją, ale zapewniam, że natychmiast zlecimy sprawdzenie instalacji wodno-kanalizacyjnej w całym budynku
zapewnia Wiesław Małaszniak.
Również strażacy z jednostki chemicznej z Krzesin nie wykryli podejrzanych substancji w budynku. Lokatorzy mogli powrócić do swoich mieszkań. Poproszono ich, aby dokładnie przewietrzyli wszystkie pomieszczenia.
Na czym polega zadymianie kanalizacji?
Zadymianie kanalizacji polega na wtłaczaniu do instalacji kanalizacyjnej bezwonnego i nieszkodliwego dymu, który szybko rozchodzi się po całej instalacji kanalizacyjnej.
Metoda pozwala na sprawdzenie szczelności kanalizacji. Jeśli w budynku pojawia się nieprzyjemny zapach kanalizacji to możliwe, że jest ona nieszczelna. Dzięki zadymianiu można zlokalizować miejsce nieszczelności. Dym wydostaje się przez tę nieszczelność.
