Lubiatowo. Klekotali na szczęście
Zgodnie z wielkanocną tradycją, w Wielki Czwartek (6 kwietnia) w Lubiatowie pojawiły się „wielkanocne klekotki”. Mieszkańców wioski odwiedzały dzieci z drewnianymi kołatkami, zwanymi również „klekotkami”, zastępującymi w kościele katolickim tradycyjne dzwony.
Dzieci wręczyły mieszkańcom wioski gałązki bukszpanu, składając jednocześnie świąteczne życzenia: „Niech wam jajeczko dobrze smakuje, bogaty zajączek uśmiechem czaruje, mały kurczaczek spełni marzenia: wiary, radości, miłości, spełnienia”.
W podziękowaniu za niespodziankę młodzi mieszkańcy Lubiatowa otrzymywali słodkie upominki.
W Wielki Czwartek w kościołach milkną dzwony. Zastępują je drewniane kołatki, symbolizujące żałobę po zdradzeniu Chrystusa przez Judasza po ostatniej wieczerzy.
Na terenie kraju spotkać można różne rodzaje klekotek. Do najpopularniejszych należą młotkowe oraz obrotowe, czyli „zwyrtające”. Dawniej z klekotkami chodzili wyłącznie chłopcy, robiąc przy tym spory hałas. Wieś obchodzili trzykrotnie w ciągu dnia: rano, w południe i wieczorem.
Wiernym dźwięk kołatek przypominał o obowiązkowym pójściu do kościoła. Ponadto „klekotki” miały też inne znaczenie – wierzono, że głośne dźwięki skutecznie odstraszą złe moce, które przed Wielkanocą w szczególny sposób panoszyły się we wsi.
Dziś chodzenie z klekotkami zachowało się tylko w niektórych miejscowościach, jedną z nich jest właśnie Lubiatowo.
Warto dodać, że w czasach słowiańskich kołatki były używane praktycznie przez cały rok, pełniąc m.in. funkcje sygnalizacyjne, zwołujące daną społeczność na narady czy zgromadzenia o charakterze rytualnym. Służyły do odstraszania drapieżnych zwierząt, stosowano je także podczas polowań – głównie podczas naganiania zwierzyny.