Mają sporo wątpliwości co do kolei w gminie Brodnica
Burzliwe spotkanie w sprawie kolei w Manieczkach, gdzie inwestor i projektant przedstawiali zebranym koncepcje, jaką zmierzają realizować w najbliższych kilku latach. Nie wszystkim się ona podobała.
Reklama
Forsowany projekt kolejowy na terenie gminy Brodnica zakłada raptem jeden przystanek kolejowy – w Manieczkach. W ewentualnej przyszłości być może pojawią się przystanki w Szołdrach oraz Grabianowie. Kiedy? Być może nigdy, ale inwestor zakłada taką możliwość, dlatego już na etapie projektowania przygotowuje rezerwę terenową pod tę przyszłościową inwestycję.
– Śrem końcową stacją jest. Czempiń i Psarskie są, a Grabianowo, Chaławy, Szołdry nie ma stacji – mówi Ryszard Piasecki, mieszkaniec Chaław. – I gdzie my teraz mamy iść – retorycznie pyta mieszkaniec gminy Brodnica. – Mam jechać rowerem do Czempinia czy do Manieczek? I co dalej – dopytuje. – Tu nie wiadomo, o co tu chodzi – dodał.
– Jak ja dojadę do Czempinia, to w Czempiniu załatwię sobie wszystko. Albo pojadę do Manieczek, to stamtąd ma już sześć kilometrów do Śremu. To wolę sobie dojechać do Śremu – z kolei mówi Andrzej Jankowiak, również mieszkaniec Brodnicy.
Obaj mieszkańcy tej najmniejszej w powiecie śremskim gminie, zapytani o to, czy chcą mieć kolej na swoim terenie stanowczo i z pełnym przekonaniem odpowiedzieli, że nie. Tak też zaznaczyli w ankiecie, którą przygotowali organizatorzy.
Kolej Plus: Projekty są, ale umów nie ma
Zapewne takich opinii negatywnych było więcej, bo i pytań z sali oraz wątpliwości lokalnej społeczności było więcej. Aczkolwiek zdarzały się również głosy pozytywne, takie jak głos Ziemowita Antoniewicza, który od kilku lat jesz mieszkańcem gminy Brodnica. – Jakakolwiek koncepcja usprawniająca docieranie mieszkańców gminy Brodnica do Śremu i do Poznania jest jak najbardziej słuszna. Tylko czy w takim, że tak powiem trybie? Kwestia sporna. Ile jest osób, tyle jest koncepcji i tyle jest pomysłów. Według mnie, jak najbardziej tak, tylko szkoda, że są pomijane przystanki. Przez naszą gminę przebiega blisko 80 procent inwestycji, a mamy w planach tylko jeden przystanek. W imieniu inwestora i osób, które podejmują decyzje, zastanowiłbym się, żeby wzięły pod uwagę, chociaż dodatkowy jeden: Szołdry, Grabianowo – to już mniejsza o to. Mogą nawet być i dwa jeśli będzie taka możliwość, ale żeby brali to też pod uwagę – powiedział.
Z prezentacji przebiegu planowanej inwestycji mieszkańcy gminy Brodnica dowiedzieli się, że po trasie będzie przebiegać 12 par pociągów, z których każdy będzie mógł zabierać po 120 pasażerów. Wg wyliczeń PKP, w ciągu doby tymi pociągami przejedzie do 2,5 tys. pasażerów. Będą to kursy łączące Śrem przez gminę Brodnica i Czempiń bezpośrednio z Poznaniem, bez przesiadek.
Śremski projekt z programu “Kolej Plus” będzie kosztował ponad 12 mln zł brutto
Co ważne z punktu widzenia miejscowej ludności – inwestor nie przewiduje wyburzeń. Czego niestety nie można powiedzieć o przejmowaniu terenów. W kilku miejscach planowane są bowiem odchyły od obecnie nieczynnych torów. Niekiedy tory wchodzą w pole rolników, w innym przypadku planowane jest przesunięcie drogi wojewódzkiej 310 czy też jej znaczna rozbudowa.
Na co mieszkańcy Brodnicy muszą być przygotowani? Na znaczną likwidację aktualnie istniejących przejazdów kolejowych. Plan sytuacyjny, jaki przedstawili inwestorzy i projektanci tylko na terenie gminy Brodnica zakłada likwidację około dziesięciu z istniejących przejazdów kolejowych. Dla niektórych z mieszkańców oznaczać to będzie kilkukilometrową przeprawę drogami dojazdowymi do drogi łączącej się z trasą wojewódzką, na której taki przejazd będzie ulokowany.