Spółka znanego śremskiego biznesmena znów z karą UOKiK
Tym razem mowa o spółce Everest Development 2 z siedzibą w Poznaniu, której prezesem zarządu jest znany śremski biznesmen. UOKiK nałożył na nią karę w wysokości ponad 1 mln zł. Decyzja nie jest prawomocna.
Reklama
- Deweloper, którego prezesem jest Piotr Śledź, miał stosować niedozwolone postanowienia umowne.
- OUKiK podważa klauzule zobowiązujące konsumentów do udzielenia pełnomocnictw o nieprecyzyjnym zakresie oraz niekwestionowania działań dewelopera.
- Prezes UOKiK nałożył na Everest Development 2 ponad 1,1 mln zł kary.
Kolejny raz przychodzi nam informować o działaniach, jakie UOKiK podejmuje wobec podmiotu, który powiązany jest z biznesmenem Piotrem Śledziem. Tym razem chodzi o spółkę Everest Development 2, która zrealizowała takie inwestycje, jak osiedle Zielone Wzgórze w Gostyniu, osiedle Radosne w Grodzisku Wielkopolskim, osiedle Modern w Kole, ul. Mateckiego w Poznaniu, Park Puchalskiego w Śremie, osiedle Leśny Zakątek w Wałczu oraz Słoneczna Polana w Zbrudzewie.
Jak zaznacza Urząd, wątpliwości prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wzbudziły postanowienia wzorców umów, którymi posługiwał się deweloper.
– Zakwestionowaliśmy liczne klauzule umowne ze względu na ich abuzywny charakter. Everest Development 2 wykorzystywał swoją pozycję i narzucał konsumentom niekorzystne dla nich warunki. Większość niedozwolonych postanowień dotyczyło udzielanych deweloperowi lub powiązanym z nim spółkom nieodwołalnych i niewygasających pełnomocnictw o blankietowym charakterze. Tymczasem, przedmiot i zakres udzielanego pełnomocnictwa powinien być zawsze precyzyjnie określony, aby konsument mógł bez przeszkód ustalić, do czego faktycznie upoważnia przedsiębiorcę i jakie mogą być tego skutki.
– mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Śremska spółka Everest Finanse z gigantyczną karą od UOKiK!
Jak zaznacza UOKiK, postanowienia wzorców Everest Development 2 nakładają na konsumentów obowiązek rezygnacji z wyrażania sprzeciwu wobec przyszłych planów spółki lub z nią powiązanych podmiotów dotyczących zabudowy sąsiednich działek, usuwania linii energetycznych lub instalacji linii kablowych i słupów energetycznych na nieruchomości wspólnej. Takie klauzule ograniczają prawo konsumentów do korzystania z dostępnych środków prawnych jako współwłaścicieli nieruchomości wspólnej w kontekście zagadnień związanych z zabudową sąsiednich nieruchomości.
Po uprawomocnieniu się decyzji niedozwolone postanowienia należy traktować tak, jakby w ogóle nie zostały zamieszczone w umowach.
W związku z powyższym, prezes UOKiK nałożył na developera karę w wysokości ponad 1,1 mln zł. Decyzja ta jest nieprawomocna i jak się dowiadujemy, spółka już wniosła odwołanie do sądu.