Na Poloninie Carynskiej Bieszzczady fot. arch. M. Maćkowiak
Na Połoninie Caryńskiej (Bieszczady)/ fot. arch. M. Maćkowiak
  • Home
  • Aktualności
  • Początki projektu ,,Góry w Śremie’’. Jak zaczęły się Wieczory z Filmem Górskim?

Początki projektu ,,Góry w Śremie’’. Jak zaczęły się Wieczory z Filmem Górskim?

Co o tym sądzisz?
+1
1
+1
0
+1
2
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

W rozmowie z Maciejem Maćkowiakiem dowiedzieliśmy się o iskrze, która rozpaliła fascynację górami. Patrząc na frekwencję w kinie z dnia 8 lutego kiedy to odbywał się X Wieczór z Filmem Górskim można powiedzieć, że górskie krajobrazy interesują nie tylko Macieja, ale także wielu innych Śremian. Co jest takiego w górach, że przyciągają do siebie jak magnes?

Co Pana zainspirowało do projektu?



Odpowiadając na to pytanie muszę wspomnieć o Festiwalu Górskim w Lądku-Zdroju. Od 2010 roku jestem jego stałym uczestnikiem i przez wiele lat udało mi się obejrzeć podejrzewam ponad 200 filmów o tematyce górskiej. Często opowiadałem o nich znajomym, a któregoś razu pomyślałem, aby spróbować stworzyć namiastkę lądeckiego festiwalu w Śremie. Inspiracją do powstania projektu „Góry w Śremie” była zatem najzwyczajniej mówiąc chęć podzielenia się wartościowymi filmami z bliskimi, znajomymi którzy z różnych powodów nie mieli okazji trafić na festiwal w Lądku-Zdroju.

Powstał pomysł, poszedłem z nim do dyrektor  ŚOK p. Anny Szmyt-Baranowskiej i najkrócej mówiąc (mam z tym problem – lubię „nawijać”) …. w odpowiedzi pojawił się szeroki uśmiech i zielone światło dla realizacji projektu. Takie były nasze wspólne początki… Cieszę się bardzo, że współpraca z ŚOK i załogą Kinoteatru „Słonko” układa się bardzo dobrze, a jej efekty doceniają jak sądzę uczestnicy naszych Wieczorów z Filmem Górskim.   

Jaką frekwencją cieszyły się pierwsze spotkania?

Projekt „Góry w Śremie”, w ramach którego odbywają się Wieczory z Filmem Górskim powstał w 2019 roku, a pierwszy pokaz w kinie „Słonko” miał miejsce 4 kwietnia tamtego roku.  Od samego początku cieszył się dużym zainteresowaniem widzów. Na każdej kolejnej edycji aż po dziesiątą frekwencja zawsze była bardzo wysoka – co niewątpliwie bardzo cieszy.  Warto wspomnieć ponadto, że obok miłośników górskich klimatów ze Śremu na widowni zasiadają także osoby z Kościana, Poznania, Leszna i innych miejscowości.

Czy podczas realizacji projektu napotkano na problemy?

Jak dotąd wszystko układa się dobrze – chyba gwiazdy nam sprzyjają – i niech tak będzie dalej.

Kiedy zainteresował się Pan górami i co w nich tak fascynuje?

Pierwszy raz z górami zetknąłem się w 8 klasie podstawówki, gdy trafiłem w Tatry. Jednak prawdziwa, świadoma fascynacja nimi pojawiła się znacznie później. Szczerze mówiąc strzała górskiego amora trafiła mnie na dobre w 2003 roku podczas mojego pierwszego pobytu w Bieszczadach i tak zostało… Nie wyobrażam sobie życia bez gór…

Moldoveanu (2544 mnpm) – Góry Fogaraskie Rumunia/ fot. arch. M. Maćkowiak

Moldoveanu 2544 Mnpm Gory Fogaraskie Rumunia

Co mnie fascynuje w górach? Wbrew pozorom nie jest to łatwe pytanie. Mógłbym odpowiedzieć słowami Piotra Pustelnika: „…Kiedyś ktoś mnie zapytał: „Dlaczego chodzisz po górach?” Odpowiedziałem, że ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych, którym nie trzeba tej pasji tłumaczyć i na tych, których się jej nie wytłumaczy…” , ale osobiście odpowiem prosto, bez wyszukanych przemyśleń – w górach odcinam się od tego co na nizinach, wędrując zapominam o troskach codzienności, cieszę oko pięknem przyrody, rozkoszuję się niebanalnymi krajobrazami, poznaję nowe miejsca, dzielę czas z bratnimi duszami, które „nadają na tych samych falach” co ja. Sądzę, że dobrym podsumowaniem tego co ciągnie mnie w góry są słowa refrenu piosenki KSU „Za mgłą” – „…Tam na dole zostało wszystko to co cię męczy. Patrząc z góry wokoło świat wydaje się lepszy…”    

Jaki film o tematyce górskiej poleciłby Pan znajomym i dlaczego?

Ech… trudna sprawa bowiem takich filmów jest sporo zarówno dokumentalnych jak i fabularnych. A propos tych pierwszych polecam wszystkie – bez wyjątku – produkcje słowackiego reżysera Pavola Barabasa. Moim zdaniem jego filmy są kompletne  – niesamowite ujęcia, świetnie dobrana muzyka, perfekcyjny montaż, niebanalne tematy. Miłośnikom produkcji fabularnych poleciłbym natomiast niemiecko-szwajcarsko-austriacki dramat  „Nordwand” z 2008 roku. To pasjonująca, oparta na faktach (co cenię), pełna dramaturgii opowieść o pierwszych próbach zdobycia słynnej Północnej Ściany Eigeru. Obraz trzyma widza w napięciu, wciąga coraz mocniej wraz z upływem kolejnych minut. A propos  „Nordwand” wspomnę jeszcze, że osobiście obejrzałem ten film po raz pierwszy podczas mojego debiutanckiego pobytu na Przeglądzie Filmów Górskich w Lądku-Zdroju w 2010 roku. Szczerze polecam tę produkcję wszystkim, którzy jej nie znają.     

Dsc 8583
Podczas X Wieczoru publiczność obejrzała m.in. ,,Egoland” czy ,,What Matters”/ fot. W. Kaptur

Przyznam szczerze, że bardzo zaciekawiła i wzruszyła mnie historia Wandy Rutkiewicz, o której film miałam przyjemność obejrzeć w trakcie X Wieczoru. Jednocześnie interesuje mnie czym kieruje się Pan podczas wyboru filmów na taki wieczór?

Podstawowym kryterium doboru jest łączny czas projekcji poszczególnych filmów oraz różnorodność tematyczna. Przyjęliśmy zasadę, aby wspomniany czas każdego wieczoru filmowego oscylował wokół 180 minut. Te trzy godziny staramy się wypełnić obrazami ukazującymi różne oblicza gór. Mam świadomość, że na widowni zasiadają  ludzie, którzy wyruszają w góry by się w nich wspinać, penetrować jaskinie, uprawiać kolarstwo czy kajakarstwo górskie, jeszcze inni by w nich biegać, wiem, że jest także spora grupa osób wędrujących pieszo turystycznymi szlakami i z myślą o nich wszystkich staramy się by w programie danego wieczoru znalazły się filmy przedstawiające różne formy aktywności podejmowanych w górach.

Dobierając filmy myślę, także by „zabrać” widza w różne zakątki świata od Azji z Himalajami i Karakorum przez Patagonię w Ameryce Południowej po Alaskę w Ameryce Północnej i najbliższe nam góry w Europie, sprawić by poznał niebanalne, często nieznane historie związane z szeroko rozumianym światem gór. Chcę ponadto przedstawić uczestnikom naszych seansów zarówno tych powszechnie znanych ludzi gór jak choćby wspomniana przez Panią Wanda Rutkiewicz jak i tych z drugiego planu np. Wojciech Nietyksza – twórca legendarnego radiotelefonu „Klimek”, którego postać widzowie mieli okazję poznać w świetnym filmie „Legenda Klimka”.     

Na koniec zapytam kiedy planowany jest XI Wieczór z Filmem Górskim?

Kolejna edycja odbędzie się 16 maja, tradycyjnie w czwartek. Ufam, że będzie Pani z nami, a zatem do zobaczenia w „Słonku”.

Do zobaczenia na kolejnej edycji.

Zostaw komentarz