21-latka zmiotła z drogi motorower. Koszmarny wypadek pod Dolskiem

Jedna osoba została ranna w wypadku, jaki miał miejsce 21 listopada na trasie wojewódzkiej 434 relacji Śrem – Dolsk. Tam doszło do zderzenia trzech pojazdów: dwóch samochodów osobowych i motoroweru.
Służby ratownicze informację o zdarzeniu otrzymały około godziny 13.30. Zgłoszenie dotyczyło potracenia przez auto motorowerzysty. Na miejscu okazało się, że w zdarzeniu udział brały dwa pojazdy osobowe oraz motorower. Nietrudno się domyślić, kto w tym zdarzeniu ucierpiał najmocniej.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Motorowerzysta spadł ze skarpy
Motorowerzysta poruszał się w kierunku Dolska. W przeciwną stronę tj. w stronę Śremu poruszały się dwa pojazdy osobowe: peugeot i mercedes. Tym drugim samochodem kierowała 21-letnia sprawczyni wypadku.
Reklama

Kierująca mercedesem, mieszkanka gminy Dolsk, zdecydowała się na manewr wyprzedzania peugeota, który okazał się być fatalną w tym momencie decyzją. Okazało się bowiem, że z przeciwnego kierunku ruchu poruszał się 32-letni motorowerzysta. Niestety doszło do czołowego zderzenia pojazdów.
Reklama
Po wypadku motorowerzysta jeszcze wypadł poza barierki i stoczył się z wysokiej skarpy. To tam znaleźli go ratownicy, którzy przetransportowali go do karetki pogotowia.
Zderzenie aut na trasie do Błociszewa. W akcji straż z dwóch powiatów
Samochód, którym kierowała sprawczyni, uderzył jeszcze w bariery energochłonne oraz w wyprzedzany samochód, którym podróżowały dwie osoby.
Długie oczekiwanie na karetkę pogotowia
Na wypadek najechała karetka transportowa. To ratownicy z tego ambulansu wspólnie ze strażakami z JRG Śrem oraz OSP Dolsk pomogli poszkodowanemu mężczyźnie, również mieszkańcowi gminy Dolsk.
Ta pomoc była jednak doraźna, bo w ambulansie tym nie było niezbędnych leków. Trzeba było czekać na karetkę systemową.
Po kilkunastu minutach od zdarzenia na miejscu pojawił się ambulans z terenu powiatu gostyńskiego. Wówczas systemowi ratownicy przejęli pacjenta z zamiarem przetransportowania go do szpitala w Śremie.
Potrzebna była jednak druga karetka pogotowia – do kierującej mercedesem, która najprawdopodobniej pod wpływem zdarzenia źle się poczuła. Tutaj czas oczekiwania na ambulans systemowy był jeszcze dłuższy. W końcu jednak karetka przyjechała i także kobieta została zabrana do szpitala na obserwacje.









Wielogodzinna blokada drogi
Już od początku było wiadomo, że zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek. W związku z czym konieczne było powiadomienie techników kryminalistyki, którzy na miejscu wykonali niezbędne pomiary.
Koszmarne dachowanie koło Dolska. Kierowca… przeżył
Na czas działań służb droga w miejscu wypadku była zablokowana. Sytuacja ta nie zmieniła się do czasu publikacji niniejszego materiału.
Jeden komentarz