Kłos wygrywa z Wartą po golu… Słomczyńskiego
Gol zdobyty przez Patryka Słomczyńskiego – byłego już piłkarza Warty, zapewnił drużynie Kłosa Zaniemyśl zwycięstwo 3:2 w sparingu ze śremskim zespołem.
Ciekawa była pierwsza część środowego spotkania, kiedy obaj trenerzy desygnowali do gry wyjściowe jedenastki. Optyczna przewaga była po stronie Warty, ale to gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, a śremianie musieli „gonić” wynik. W 22 minucie trafił Szymon Grzelak, ale szybko odpowiedzieli Warciarze wykorzystując rzut karny (pewnie na bramkę zamienił go Mateusz Pietrowski). W 39 minucie arbiter podyktował „jedenastkę” dla Kłosa, a do siatki trafił Wiktor Pohl. Śremianie tuż przed przerwą zdołali jednak wyrównać po bramce Pietrowskiego.
Po przerwie trener Mocek dokonywał zmian, a długo zwlekał z nimi trener Halaburda, ale ostatecznie obie ekipy kończyły mecz niemalże w całkowicie innych składach niż od pierwszego gwizdka. Okazji bramkowych już tyle nie było i wynik 2:2 utrzymywał się do 69 minuty. Wtedy kosztowny błąd popełnił Jakub Kozłowski (za lekko podawał do bramkarza). Prosta strata piłki na rzecz Patryka Słomczyńskiego kosztowała śremski zespół utratę bramki, bo były zawodnik Warty wykorzystał prezent i nie zmarnował stuprocentowej okazji. Warciarze dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, ale narażali się też na kontry. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i choć sprawiedliwszy byłby remis, to sparing zakończył się zwycięstwem Kłosa.
Reklama
To był na pewno pożyteczny sprawdzian. Szkoda końcowego wyniku, bo uważam, że na porażkę nie zasłużyliśmy, a równie dobrze to my mogliśmy wygrać, ale skuteczniejsi byli dziś rywale. Sprawdziliśmy przydatność do gry kolejnych zawodników i z pozytywnym nastawieniem pracujemy dalej
powiedział Michał Mocek, trener Warty.