„Orkan” Manieczki bez trenera, Dawid Kaczmarek odchodzi do Spławia

Dawid Kaczmarek nie poprowadzi w nowym sezonie KSGB Manieczki. 41-letni trener z Osiecznej obejmie dotychczasowego rywala „Orkana” – KS Spławie.
Dla Dawida Kaczmarka wygrany mecz we Włoszakowicach był ostatnim w roli trenera KSGB Manieczki. Przypomnijmy, że stery w „Orkanie” przejął on zimą 2022 roku, po trenerze Michale Mocku, który otrzymał propozycję z Warty Śrem. Dokończył sezon prowadząc zespół na wiosnę („Orkan” zajął trzecie miejsce), a miniony sezon zakończył na czwartym miejscu w A klasie. Czwarte podejście KSGB Manieczki do tego, aby awansować do „okręgówki” zakończyło się więc kolejnym niepowodzeniem. Nikt jednak nie spodziewał się, że trener Kaczmarek odejdzie. Jak do tego doszło?
– Dwie kolejki przed końcem rozgrywek otrzymałem propozycję z KS Spławie – mówi Dawid Kaczmarek. – Po meczu z Błękitnymi Kąkolewo postanowiłem więc porozmawiać z prezesem Damianem Grabnym, jak widzi moją przyszłość, bo mam ofertę i nie wiem, co robić. Wówczas usłyszałem, że zgłosił się trener, który mógłby przejąć zespół, więc między wierszami wyczułem, że mam „zielone światło” na to, żeby odejść, choć jeszcze wówczas nie podjąłem decyzji, a jedynie brałem ją pod rozważanie. Ostatecznie po konkretnej rozmowie z prezesem KS Spławia postanowiłem przyjąć propozycję, bo istniało zagrożenie, że zostałbym na przysłowiowym „lodzie” – dodał.
Nieoficjalnie wiemy, że w klubie z Manieczek były plany, aby zespół przejął Dawid Cubal (aktualnie zawodnik Korony Piaski). Ten jednak najprawdopodobniej (to także informacja nieoficjalna) skorzysta z oferty UKS Śrem i zostanie grającym asystentem trenera Mateusza Świergla. Zastąpi tym samym w tej roli Mateusza Roszaka, który odchodzi z „zielonych”.
Tymczasem „Orkan” Manieczki wciąż pozostaje bez trenera. – Trwają rozmowy – mówi tajemniczo prezes Damian Grabny. – Póki co nie zapadły żadne decyzje – dodał. Również nieoficjalnie wiemy, że wśród potencjalnych kandydatów był Wojciech Ciszewski, który wraz z Dawidem Dominiczakiem prowadził PKS Racot. Ten wybrał jednak ofertę Juna-Trans Stare Oborzyska.
Reklama

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.