Wybory sołtysa w Zbrudzewie: Nina Stępa po raz piąty
W chwili obecnej tak naprawdę istnieją jakby – “dwa Zbrudzewa” – to stare ze średniowiecznym rodowodem i oddzielone obwodnicą – nowe osiedle. To nowe – jak mówią niektórzy złośliwcy to wytwór tak zwanej: „pato deweloperki”, z fatalnym stanem dróg do zakupionych mieszkań.
W tej starej części wioski klasyczne rolnicze gospodarstwa średniej wielkości prowadzi trzech rolników.
Burmistrz Śremu Grzegorz Wiśniewski – zapowiedział, że za około 9 miesięcy – przeprowadzony zostanie formalny podział sołectwa.
We wtorek 11 czerwca odbyło się zebranie wiejskie, podczas którego nastąpił wybór sołtysa Zbrudzewa – jeszcze jako formalnej całości.
Reklama

“Wieść gminna” głosiła, że nowe osiedle chce przejąć władzę w sołectwie i zdetronizować dotychczasową sołtys – Ninę Stępę, która pełni tę funkcję nieprzerwanie od 2006 roku. Obie części wioski się zmobilizowały i w ten sposób padł rekord frekwencji – bo na sali gimnastycznej w miejscowej szkole zjawiły się 222 osoby!
Pozbawić fotela sołtysa zamierzała Jagoda Talarczyk (lat 41) – prowadząca własną działalność – mogąca pochwalić się czterema (!) dyplomami wyższych uczelni.
Po podliczeniu głosów okazało się, że Nina Stępa uzyskała 130 głosów, a Jagoda Talarczyk – 90.

Jeżeli spełnią się zapowiedzi burmistrza Wiśniewskiego – to za 9 miesięcy – już formalne “Dwa Zbrudzewa” – wybiorą sobie, każde swojego sołtysa.




