|

Przez jeden dzień piłkarze Zawiszy byli liderami

Zawisza Vs Pawłowice2
Zawisza pokonał MTS Pawłowice 4:2 - fot. M.Fujak

Siódme wiosną, a 16 w sezonie zwycięstwo odnieśli piłkarze Zawiszy Dolsk. Po ciekawym meczu pokonali MTS Pawłowice 4:2 i przez jeden dzień byli liderami  tabeli. W niedzielę prowadzenie odzyskał GKS Jaraczewo, który po golu w 97 minucie pokonał Koronę Wilkowice.

Kibice, którzy w sobotę wybrali się na stadion w Dolsku obejrzeli dobre spotkanie i aż sześć goli. Po pierwszej połowie miejscowi prowadzili 2:0. Wynik w 21 minucie otworzył Karol Sojka, który po podaniu Przemysława Fresko znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie zmarnował okazji. Tuż przed przerwą podwyższył Tomasz Malicki, a świetną okazję miał jeszcze Michał Czaplicki. Duże brawa zebrał także Remigiusz Szyszka, po którego strzale piłka minimalnie minęła okienko bramki rywali. Ci się odgrażali, ale tak klarownych okazji nie mieli.

Zawisza Vs Pawlowice

Zespół z Pawłowic wrócił jednak do gry zaraz po przerwie, kiedy w 55 minucie zdobył kontaktową bramkę. Na tą szybko, bo po pięciu minutach odpowiedział Zawisza, a konkretnie Michał Czaplicki, który zachował stoicki spokój w polu karnym. Przełożył sobie piłkę z prawej na lewą nogę i uderzył technicznie tuż przy słupku nie do obrony. Chwilę potem kropkę nad i mógł postawić Amadeusz Idkowiak, ale w sytuacji sam na sam chciał jeszcze odebrać piłkę „do pustej” bramki Filipowi Marciniakowi, ale podanie przeciął wracający obrońca gości. Zemściło się to w 70 minucie, kiedy rywale ponownie zdobyli kontaktową bramkę. W końcówce MTS zaryzykował i mocno się odkrył, co skrzętnie wykorzystali miejscowi podwyższając na 4:2. Swoją zasłużoną bramkę w tym meczu zdobył w końcu Idkowiak. Gości mógł jeszcze piątym golem dobić Marciniak, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Reklama VW Berdychowski
Reklama VW Berdychowski

ZAWISZA: Dobrucki – Erbert, Walczak, Zieliński, Hristov, Fręsko, Szyszka (95’ Wojciechowski), Czaplicki (89’ Piotrowski), Idkowiak (89’ Pawlicki), Malicki, Sójka (55’ Marciniak).

W sobotę o 17.00 Zawiszę czeka trudne, wyjazdowe spotkanie z Ruchem Boajnowo, który jako jedyny wiosną jeszcze nie przegrał.