Img 0612
Pomnik Witolda Pileckiego w Śremie (fot. Wiktor Chicheł)

Rotmistrz Pilecki ze śremskiego pomnika

Co o tym sądzisz?
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

13 maja mija 124. rocznica urodzin Wilolda Pileckiego. Od września 2020 roku śremianie mogą przechadzając się Parkiem Miejskim Śremskich Odlewników zapoznać się z jego sylwetką. Był człowiekiem o wielu talentach, który zasłużył się światu zesłaniem do obozu KL Auschwitz jako ochotnik. 

Rotmistrz Pilecki jest wręcz symbolem Żołnierzy Wyklętych. W kraju mamy już wiele ulic, rond czy pomników mu poświęconych. Często tylko jego osoba kojarzy się przeciętnemu Kowalskiemu z podziemiem niepodległościowym. W tym artykule postaram się przybliżyć jego sylwetkę, lecz w niecodzienny sposób.

Nie będę zanudzał Państwa suchymi faktami na temat naszego bohatera, tylko pokażę jakim był człowiekiem i co doprowadziło do jego niezłomnej postawy życiowej. Od samego początku był wychowywany przez rodziców na patriotę i dobrego katolika. Dzięki matce nawet recytował z pamięci cytaty z Trylogii Sienkiewicza. To wtedy zakochał się w jeździe konno i żołnierskim szlifie. Ponadto z obu stron rodziny było wielu bohaterów Powstania Styczniowego. Ojciec z trudnym charakterem nauczył Witolda skromności i rzetelności. Chrześcijańskiej duchowości nabrał podczas cotygodniowych Mszy celebrowanych, przez księży zesłańców. To spowodowało, iż w czasie pracy w Sądzie Okręgowym w Wilnie zajął się sprawą świata prostytutek, które starał się zrozumieć i zbadać psychologicznie. Był bardzo poruszony rozkładem moralnym tamtejszego świata. Od lat młodzieńczych zaangażował się w harcerstwo, co sprawiło, że razem z druhami walczył w obronie polskości ziem Wileńszczyzny. Tam stał się genialnym organizatorem, a potwierdził to w Lidzie, jako naczelnik OSP, twórca kółka rolniczego oraz oddziałów samoobrony. A najdobitniej pokazał to w KL Auschwitz. Tam także uwydatnił siłę swojego ducha, którą czerpał z lektury „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis.

Był niezłomny, wytrwały i zdolny do heroicznych czynów. Ucieczka z obozu koncentracyjnego, przeżycie pobytu tam, a na końcu bestialskie śledztwo na Rakowieckiej. Złamał zakaz i wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Na własne życzenie wrócił do komunistycznej Polski i nie wyjechał zagranicę, mimo próśb gen. Andersa został w Polsce. W 1946 roku wysłał dwie odezwy na Zachód „Do działaczy młodzieżowych” i „Zagadnienie młodego pokolenia Polski”, w których opisywał obecną sytuację oraz dawał rady młodym Polakom. 

To jest promil tego, co mógłbym napisać o pośmiertnie awansowanym, płk. Pileckim. Należy się tylko cieszyć, iż w Śremie posiadamy jego popiersie i nasze dzieci mają wzór wyłożony na tacy.

Zostaw komentarz