Modowe przygotowania do wiosny. Darmowa szafa w Psarskiem przyciągnęła mieszkańców wsi
Wiosna, wiosna i jeszcze raz wiosna! Panie i Panowie spotkali się na ul. Owocowej w Psarskiem, gdzie prócz pogaduszek i pysznego ciasta można było wymienić się ubraniami. Pojawił się również niespodziewany gość.
Reklama
Darmowa szafa w Psarskiem to wydarzenie, które weszło na stałe do życia lokalnej społeczności. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce prawie rok temu. Koło Gospodyń Wiejskich w Psarskiem ,,Iskierki” serdecznie zaprosiły wszystkich na kolejną edycję darmowej szafy w sobotę, 2 marca.
Pierwsza darmowa szafa miała inaugurację prawie rok temu. Pomysł zrodził się w mojej głowie, ponieważ bardzo lubię ciuchy. Lubię się nimi wymieniać. Bardzo lubię te ciuchy pozyskiwać dla siebie z różnych miejsc czy vinted, czy second – handy, czy jakieś wymiany koleżeńskie. Zawsze mam dużo ciuchów. Za dużo i też lubię się nimi dzielić.
– mówiła Justyna Skrzypczak, pomysłodawczyni Darmowej szafy w Psarskiem.
Spotkanie w ramach Darmowej szafy w Psarskiem było okazją do przygotowania do nadchodzącej wiosny. Na półkuli północnej równonoc wiosenna nastanie 20 marca o godz. 4:07. Natomiast wiosna kalendarzowa przypada dzień później, czyli 21 marca.
Ubrań jest bardzo dużo, a dbamy o swój klimat i zmiany w tym klimacie więc nie marnujemy niczego. Bardzo wielu rzeczom można dać drugie życie, np. ubraniom. W czerwcu odbyła się też taka impreza niezwiązana z ubraniami, ale z wymianą książek i też cieszyła się bardzo dużym powodzeniem. Wtedy też zrobiliśmy takie sąsiedzkie spotkanie przy ognisku, przy grillu i wymienialiśmy się książkami. Po raz czwarty odbyła się inicjatywa darmowej szafy i z każdego spotkania na kolejne spotkanie potrzebujemy coraz więcej relingów i coraz więcej wieszaków, ponieważ tych ubrań jest coraz więcej. Jakość tych ubrań też się poprawiła. W takim sensie, że są coraz lepsze i coraz więcej z metkami.
– o powodach powstania inicjatywy informuje Justyna Skrzypczak.
Ubrań było wiele. Nie tylko kobiety mogły znaleźć coś dla siebie, ale także mężczyźni i dzieci. Porad modowych udzielała Karina Wojciechowska, mieszkanka Psarskiego i właścicielka butików ByPolala i ByPolala Outlet z ul. Grunwaldzkiej. Pojawiła się również niespodzianka od Adriana Marciniaka, gdyż w odwiedziny przyszła panda. Podczas spotkania wymieniono się ubraniami, ale także była to doskonała okazja do rozmów przy kawie i słodkościach. Odbyło się również losowanie nagród.
Wszystkie pozostałe ubrania zostaną przekazane i spakowane po raz drugi do Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego na promenadę. Tam, 8 marca po raz pierwszy pracownicy zorganizują podobną szafę, czyli pacjentki same będą mogły przyjść i wybrać coś dla siebie. Nic się nie zmarnuje, ponieważ jeśli jakieś ubrania zostaną to będzie można je wykorzystać podczas warsztatów i zajęć. Ze skrawków materiałów czy guzików może jeszcze wiele rzeczy powstać.