To był prawdziwy „Weekend Cudów”
W dniach 16 i 17 grudnia odbył się w całej Polsce w tzw. Weekend Cudów organizowany przez Szlachetną Paczkę. Kolejny raz wspomniana akcja miała swoje miejsce w Śremie i obejmowała swoim zasięgiem osoby potrzebujące z powiatu śremskiego oraz gminy Zaniemyśl.
To wyjątkowy weekend w roku, kiedy potrzebujący otrzymują pomoc i zyskują nadzieję na zmianę swojego życia. Akcja Stowarzyszenia „Wiosna” jest prowadzona od 2001 roku. To już ósma odsłona Szlachetnej Paczki w naszym regionie. Swoim zasięgiem objęła cały powiat śremski i sąsiednią gminę Zaniemyśl.
Te wszystkie cuda dzieją się dzięki wolontariuszom i darczyńcom Szlachetnej Paczki. Trzeba zaznaczyć, że w tym roku wśród wolontariuszy nie było samych kobiet. To ci ludzie poświęcają swój wolny czas, najpierw jeżdżąc po rodzinach, weryfikując podstawy ich zgłoszenia oraz zapisują ich potrzeby. Później przez cały weekend od samego rana jeżdżą do rodzin z prezentami. Magazyn w tym roku mieścił się w Klubie Relax przy ul. Chłapowskiego. To właśnie tam trafiały wszystkie paczki od darczyńców. Niestety pojawiają się osoby, które nie rozumieją, do czego się zgłaszają i szykują paczki tak, że zamiast radości, pomocy, dostarczają zawód czy nawet przykrość. Oczywiście dzieje się to w całej Polsce, ale nie omija naszego regionu.
„Dzisiaj pomagają nam OSP Śrem i OSP Zaniemyśl, DHL oraz 124 batalion piechoty lekkiej Wojska Polskiego.”
– opowiedziała Adrianna Rozmiarek – wolontariuszka
Wszyscy wymienieni pomagali przewozić paczki, które trafiają do rodzin. Niektóre z nich są naprawdę sporych rozmiarów.
„Śrem i Zaniemyśl to główne bazy, ale w region wchodzą wszystkie pomniejsze miejscowości od Grzybna przez Dąbrowę po Książ Wielkopolski. Łącznie w bazie było 60 rodzin, z czego do programu dostało się 41 i żadna rodzina nie została bez darczyńców w tym roku. Taką najczęstszą potrzebą, która przewija się w tym roku w każdej rodzinie to: żywność – m.in. kasze, makarony – coś co się nie zepsuje. Ponadto chemia i odzież. Niektóre rodziny mają trochę większe potrzeby jak sprzęt AGD – lodówka czy piekarnik. Istnieją także jeszcze droższe potrzeby – w tym roku to jest wózek inwalidzki. Większość rodzin ma jednak tańsze potrzeby. Do potrzebujących należą osoby, które miały jakiś wypadek i nie mogą pracować, ale także takie, które nigdy nie mogły godnie żyć. Są to głównie zdarzenia losowe, ale nie tu nie ma żadnej zasady. Trzeba zaznaczyć, że nie trzeba być skrajnie biednym, żeby dostać się do Szlachetnej Paczki. Większość są to rodziny, często z dziećmi, rzadko rodziny samotne.”
– powiedziała nam Adrianna Rozmiarek