Image00040
Wymiana polsko-czeska przed ratuszem (fot. Wiktor Chicheł)

Wymiana polsko-czeska? Świetna inicjatywa!

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

W piątkowy poranek 24 listopada o godz. 8 uczniowie z opiekunkami odwiedzili ratusz miejski, gdzie zastępca Burmistrza Śremu Bartosz Żeleźny przedstawił prezentację o mieście. Następnie uczniowie przeszli do liceum i razem uczestniczyli w zajęciach. Był to ostatni dzień wymiany.

Wizyta w ratuszu


Berdychowski Kwiecien2 2024

Zastępca Burmistrza Śremu pokazał i omówił prezentację o Śremie, a dokładnie o najbardziej znanych miejscach, najnowszych inwestycjach i planach na przyszłość. Trzeba przyznać, iż Czesi byli pod wrażeniem niektórych rozwiązań. Nauczycielki gości najbardziej zainteresowało osiedle „zeroemisyjne”. Na koniec wymieniono się prezentami i zrobiono pamiątkowe zdjęcie.



Image00039
Uczniowie i opiekunki na zdjęciu z Bartoszem Żeleźnym (fot. Wiktor Chicheł)

Wspólne lekcje

Następnie uczniowie przeszli do liceum i razem uczestniczyli w zajęciach. Czesi byli bardzo ciekawi jak wygląda nauka w Polsce. Podczas jednej z lekcji dziewczyny z Rožnova miały okazję zapoznać się z językiem francuskim. Po godz. 13.00 Czesi odjechali do domu. 

Image00043
Wspólna lekcja języka francuskiego (fot. Wiktor Chicheł)

Rozmowa z gośćmi z Czech

W wolnym czasie udało się nam przeprowadzić rozmowę z dwiema uczennicami z Czech. Veronika Mikulenková i Radka Slováková opowiedziały o różnicach między państwami, naszymi narodami, a także zareklamowały Rožnov pod Radhoštěm.

Image00041
Autor z czeskimi rozmówczyniami w podziemiach Ogólniaka. Po lewej Veronika, a po prawej Radka. (fot. Wiktor Chicheł)

Jakie zauważacie różnice pomiędzy Polakami a Czechami?

Radka: Myślę, że Czechy z Polską są podobne i występują tylko małe różnice.

Veronika: Wy macie liceum, a my mamy gimnazjum. My mamy wszystkie przedmioty przez 4 lata, później kilka przez dwa lata i kolejne przez następne dwa. To jest największa różnica jeśli chodzi o szkołę. No i macie o wiele piękniejszy budynek niż my.

Radka: Nie do końca.

Veronika: No może ten budynek wygląda bardziej jak uniwersytet. Nasz budynek to po prostu budynek, ale także śliczny. Ten ma o wiele lepszą architekturę. 

Radka: Dopiero teraz idziemy na zajęcia, więc jeszcze nie wiemy jak wyglądają. Zobaczymy.

A co możecie powiedzieć o ludziach, o ich zachowaniach. Widać pomiędzy naszymi narodami różnice?

Veronika/Radka: Nie ma za dużych różnic jeśli chodzi o ludzi. Mamy podobne zachowania.

Słyszałem, że jesteście bardziej spokojniejsi od Polaków.

Radka: To zależy od człowieka. Inne państwo inni ludzie.

Może dlatego, że jesteście z mniejszego miasta, z gór.

Radka: Tak, to może być przyczyna dlaczego jesteśmy inni, ale nie za bardzo.

Veronika: Uważam, że jako ludzie zawsze mamy coś podobnego. 

Veronika/Radka: Jak powiedziałeś, my jesteśmy z gór, a tutaj ich nie ma i u nas dlatego jest więcej ludzi uprawiających sport. Może u was też ćwiczą, ale uczniowie z wymiany nie lubią za bardzo sportu. 

Naprawdę? Gdy ja tu chodziłem do liceum, to moi znajomi lubili i uprawiali sporty.

Radka: Może nie wszyscy, ale w większości.

Veronika: Dla nich może być dziwne, że my bardzo lubimy porównywać nasze języki i znaczenie danych wyrazów, bo czasami wychodzą bardzo śmieszne znaczenia

Słyszałem jeszcze, że jesteście bardziej domownikami i nie musicie spędzać czasu ze znajomymi, a Polacy za to preferują bardziej wychodzenie na imprezy. 

Radka: To nie jest tak, że się nie spotykamy, ale racja, oni bardzo lubią imprezować. My tak często nie imprezujemy, ale oczywiście zależy to od osoby. Może oni są bardziej ekstrawertyczni. 

Veronika: My jesteśmy introwertykami i możemy być samotni, nas to nie obchodzi. 

Radka: Oni muszę poimprezować oraz dobrze się bawić. Czesi potrafią bawić się np. tylko my we dwoje, a Polacy potrzebują więcej osób. Może to było też spowodowane tym, że od 7 rano byliśmy na nogach, chodziliśmy po mieście i dlatego chcieliśmy do domu.

Może to jest też spowodowane tym, że Czesi są bardziej przywiązani do słowiańskości, a w Polsce dąży się do bycia bardziej „europejskim”, postępowym.

Veronika: Tak, tak, może to też jest powód. Ja myślę, że Czechy też próbują to robić, ale nie wychodzi to dobrze (śmiech). My mamy silne, słowiańskie korzenie (Veronika użyła czeskiego słowa kořeny). Myślę, że rozumiesz o co chodzi. 

Tak, tak, korzenie.

Veronika: Uwielbiam to, że możemy rozmawiać po angielsku, ale czasem używając naszych rodzimych języków, my się nawzajem rozumiemy.

To też mi mówiła polska uczennica i ja też to zauważam, że Czesi lepiej rozumieją nas niż Polacy rozumieją Was. To samo zauważyłem w Chorwacji.

Veronika: Nie wiem, w sumie w Chorwacji byłam kilka razy.

Radka: Tak to prawda. My rozumiemy Chorwatów i Polaków, ale oni nie rozumieją nas. 

Veronika: Racja. To jest dziwne. 

Ja nie wiem.

Veronika/Radka: My też nie wiemy (śmiech).

Też ja znając rosyjski lepiej Was rozumiem. Polsko język jest bardzo twardy. 

Veronika: Tak, my nie mamy niektórych liter, których Wy używacie. 

Kiedyś widziałem wideo jak Czesi śmiali się z naszego wyrazu „maszyna” przez to „y”.

Veronika: A to nie wiemy o co chodziło. Może ta różnica językowa wydawała się śmieszna.

Ja uwielbiam: Ahoj! Ja sem krtek!

Veronika: Tak! Ahoj!

Mam takiego małego pluszowego krecika.

Veronika: Oooo. To słodkie.

Na koniec chciałbym byście opowiedziały coś na temat Rožnova.

Veronika/Radka: Ja kocham Rožnov. Wszystko jest zielone, są góry, ci wszyscy ludzie. Jednak nie mamy tam za dużo rzeczy do robienia. 

Ja bym chciał żebyście jakoś też zareklamowały swoje miasto, byśmy chcieli do Was przyjechać.

Veronika/Radka: Jeśli chcecie odwiedzić nasze miasto, to jest to idealne miejsca dla ludzi, którzy lubią zwiedzać, interesują się historią. My mamy Wallachian (wołoszczańskie) muzeum i dotyczy ono naszego folkloru. To jest typowe muzeum historyczne. Jest fajne. My mamy swój taniec wołoszczański. To typowe dla naszego regionu.

Wallachia (pol. Wołoszczyzna Morawska) to jest region?

Veronika: To jest Rožnov i pobliskie miasta.

Radka: Tak to jest taki region.

Veronika: Rožnov jest typowym miastem tego regionu. Jesteśmy bardzo wołoszczańscy. Nasza wymowa jest trochę inna niż typowy czeski. Mamy własną gwarę. Możecie też nas nie rozumiem, ponieważ mówimy z wołoszczańskim akcentem

My w Wielkopolsce też mamy takie coś, mamy gwarę. Zamiast „pojechałem”, mówimy „pojechołem”. Zamiast „torby” mamy „tytkę”.

Veronika: U nas np. w czystym czeskim mówi się na zapalenie światła „rozsvit” (czytamy jak piszemy), a my czytamy [rożwit].

Wiecie co, pamiętam w ogóle, że 10 lat temu graliśmy z drużyną z Rožnova podczas turnieju piłkarskiego i przegraliśmy 0:2.

Veronika/Radka: Łoooo, naprawdę? My jesteśmy dobrzy w sporcie. Nasza reprezentacja w piłce nożnej jest bardzo dobra. My mamy wszystko, co chcesz: hokej, tenis stołowy, piłkę ręczną, siatkówkę, lekkoatletykę.

I tenis oczywiście! Petra Kvitova.

Veronika: Tak, tenis. Badminton też.

A w ogóle jak wygląda sytuacja katolicyzmu w Waszym regionie. Wiadomo, że Czesi po czasach komunistycznych bardzo są zeświecczonym narodem?

Veronika: Ja jestem katoliczką.

Radka: To jest bardzo zróżnicowane. Mamy dużo kościołów w mieście. Często też jest tak, że ludzie są formalnie katolikami, lecz nie chodzą na msze. 

 U nas też jest to dość częsty przypadek.

Veronika: Uważam, że to jest związane z podejściem poszczególnego człowieka. Jest bardzo różnie. Są osoby pobożne, te, które nie chodzą do kościoła, ateiści, ale także mamy w Roznovie świątynie innych wyznań, jak ewangelicy. 

Myślę, że to będzie wszystko. Dziękuję dziewczyny za rozmowę.

(fot. Wiktor Chicheł)

Zostaw komentarz