Image00035

Kobieta w Watykanie zachwyciła śremian

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

W piątkowy, deszczowy wieczór 27 października o godzinie 19.00 w kościele pw. bł. Michała Kozala w Śremie odbyło się niezwykle interesujące spotkanie z dziennikarką oraz korespondentką z Watykanu i Rzymu – dr Magdaleną Wolińską-Riedi. Polka prezentowała trzy swoje publikacje: “Kobieta w Watykanie”, “Z Watykanu w Świat” oraz najnowszą “Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta”.


Berdychowski Kwiecien2 2024

Spotkanie odbywało się w ramach autorskiej podróży dziennikarki po Wielkopolsce i dzięki działalności ks. Filipa Byczyńskiego na trasie został wpisany również Śrem. Sala domu parafialnego w bardzo szybkim tempie zapełniała się i jeszcze przed godziną 19.00 organizatorzy stwierdzili, że wszyscy uczestnicy się nie zmieszczą. Spora frekwencja zaskoczyła i podjęto decyzję o przenosinach do kościoła. Jednak księża bardzo sprawnie zorganizowali miejsce w świątyni, w czym też pomogło, krótkie spóźnienie zaproszonego gościa. Finalnie zebrało się ponad 100 osób, co na Śrem jest bardzo dobrym wynikiem.

Image00011
fot. W. Chicheł

Dr Magdalena Wolińska-Riedi nie skupiała się na początku na treści książek, tylko rozpoczęła swoją historię, jak trafiła do “Wiecznego miasta”. A wszystko za sprawą św. Jana Pawła II, który, jak stwierdziła, zawsze był jej bliski. Pierwszy raz przyjechała w 1995 roku na spotkania papieża z młodzieżą. Wtedy zadecydowała, że chce tam powrócić.



W 2000 roku przyjechała na Światowe Dni Młodzieży i wtedy poznała swojego męża, który był gwardzistą szwajcarskim. Kiedy bohaterka zamieszkała w Watykanie, tylko 12 kobiet świeckich posiadało paszport watykański. Mało kto wie, że to malutkie państwo posiada własną walutę – euro watykańskie, hymn oraz znaczki pocztowe.

Kiedy Wolińska-Riedi rozpoczęła pracę jako dziennikarka i korespondentka z Watykanu, służba bezpieczeństwa Watykanu zainteresowała się tą sprawą, gdyż mogła wynosić poza państwo Watykańskie ważne informacje. Jednak korespondentka zawsze czuła duże bezpieczeństwo oraz pomoc od państwa. Dzięki temu, że większość pracowników służby bezpieczeństwa i gwardii szwajcarskiej, są to jej sąsiedzi, posiada bardzo duże wpływy i znajomości, które były pomocne w pracy w dziennikarstwie.

Image00041
fot. W. Chicheł

Mieszka około 100 metrów od placu św. Piotra. Jej dzieci jeżdżą specjalnym busem do szkoły szwajcarskiej dla dzieci gwardzistów. Pracowała jako tłumaczka Trybunału Roty Rzymskiej i Sygnatury Apostolskiej w Watykanie. Praca dotyczyła dokumentów prawnych, związanych ze sprawami o unieważnienie małżeństw. Wcześniej w języku polskim nie występowały. Jednak po objęciu tronu papieskiego przez Franciszka, nasz język ponownie zniknął. Z tego też powodu zapytaliśmy dziennikarkę, skąd taka decyzja. Wolińska-Riedi wytłumaczyła, że papież w ramach decentralizacji Kościoła Katolickiego, oddał sprawy unieważniania małżeństw Episkopatom, więc urzędy tłumaczy stały się niepotrzebne.

Następnie zadaliśmy pytanie o następców św. Piotra, których poznała i ich charaktery w kontaktach prywatnych, w stosunku do służby czy zachowanie na co dzień. „Polka w Watykanie” skupiła się głównie na Benedykcie XVI, który uważany był za poważnego, surowego intelektualistę. Kobieta przyznała, że miał wielki umysł, lecz wcale nie był chłodny, tylko „wycofany” i lubujący pracę w samotności.

Image00052
fot. W. Chicheł

Przy okazji opowiedziała komiczną historię, jak ówczesny kardynał Joseph Ratzinger udzielił jej i małżonkowi ślubu w maju 2003 roku. Polscy księża towarzyszyli wtedy św. Janowi Pawłowi II w pielgrzymce do Chorwacji i narzeczeni zostali „na lodzie”. Jednak gwardzista zapytał pierwszego napotkanego kapłana o ślub i akurat był to Niemiec, który na pytanie odpowiedział: „A udzielę wam go, a czemu nie”.

Dziennikarka dużo mówiła także o papieżu Franciszku, któremu towarzyszy od 10 lat w podróżach zagranicznych. Kiedy został wybrany, nagle w Watykanie pojawiła się obca osoba, której nikt nie znał i przez pewien czas obie strony musiały się do siebie przyzwyczaić. Co ciekawe, papieżowi w podróżach towarzyszy aż ok. 70 różnych osób, które odpowiadają za m.in. opiekę medyczną, sprawy techniczne czy media watykańskie.

Image00029
fot. W. Chicheł

Następnie mikrofon przejął Kazimierz Burzyński, który wręczył karykaturę własnego autorstwa. Jak nam powiedział, jest “z Bożej łaski” artystą i dość często wizytuje w Stolicy Apostolskiej. Na koniec dziennikarka przedstawiła swoje książki i zareklamowała ostatnią „Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta”.

Nie trzeba było długo czekać, ponieważ nim skończyła się oficjalna część spotkania, ludzie ruszyli, by kupić książki i brali po kilka sztuk. Parafia podziękowała gościowi specjalnemu bukietem kwiatów i naturalnym miodem. Po zakończeniu głównej części ustawiła się bardzo długa kolejka po podpisy, krótką rozmowę oraz zdjęcie z panią Magdaleną. Kolejka się nie zmniejszała przez dłuższy czas i całość tej części trwała ok. godzinę. Dawno Śrem nie miał takiego spotkania, a dokonał tego Kościół Katolicki, ten, który uważany jest za wymierający…

Zostaw komentarz