Image
Na zdjęciu Piotr Pieczykolan/fot. D. Górna
  • Home
  • Śrem
  • Wyśpię się i będę robił zdjęcia – rozmowa z Piotrem Pieczykolanem

Wyśpię się i będę robił zdjęcia – rozmowa z Piotrem Pieczykolanem

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Z Piotrem Pieczykolanem spotykamy się przy okazji wernisażu wystawy plenerowej w Muzeum Śremskim pn. „11 spojrzeń fotograficznych”. Jednym z prezentowanych spojrzeń są właśnie fotografie Piotra. O tym jak zaczynał przygodę z fotografią, jakie zdjęcia lubi najbardziej i o planach na przyszłość pytała Dominika Górna.


Berdychowski Kwiecien2 2024

Dominika Górna: Piotrze, spotykamy się w piątkowy wieczór w Muzeum Śremskim. Za chwilę nastąpi otwarcie wystawy, na której znajdują się również Twoje zdjęcia. Ty wybrałeś zdjęcia koncertowe. Dlaczego?

Piotr Pieczykolan: Chciałem pokazać inne zdjęcia niż dotychczas. Ostatnio miałem okazję być na kilku bardzo ciekawych koncertach. Zrobiłem sporo zdjęć. Lubię łączyć moją pasję do fotografii z atmosferą koncertów. A lubię muzykę różną, głównie jazz, rock, blues. Ostatnio nawet wybrałem się na koncert zespołu Vader. Chciałem to przede wszystkim zobaczyć no i spróbować sfotografować. Udało mi się zrobić kilka zdjęć, ale przyznam szczerze, że są nieco „powyciągane”.

DG: Co jeszcze, oprócz koncertów, przyciąga twoją uwagę? Co najbardziej lubisz fotografować?

PP: Lubię architekturę, krajobraz miejski, pozamiejski, koncertowy. Generalnie nie robię zdjęć ludzi. Nie potrafię nawiązać kontaktu, a tak chyba powinno być. Nie mam doświadczenia w tym temacie.



DG: Ciekawa jestem, kiedy po raz pierwszy chwyciłeś aparat do ręki?

PP: Oj, było to bardzo dawno temu. Mój ojciec miał aparat. Była w domu taka mała ciemnia. Pewnie metr na metr. Był tam powiększalnik i trzy kuwety. Podobało mi się to i tak jakoś złapałem bakcyla. Ale wówczas to nie było fotografowanie świadome. Po prostu robiłem zdjęcia. Poznałem również pracę w ciemni. Potem znów miałem jakiś tam aparat…

DG: Co to był za aparat?

PP: Była to Super Dolina II. Taki stary niemiecki „akordeon”, który miał znakomity obiektyw Carl Zeiss Jena Tessar 50×2,8. To był aparat mojego ojca.

DG: Ciekawa jestem, czy ojciec wiedział, że mu „podkradasz” sprzęt?

Wiedział? Nie wiedział? O tym przeczytacie w najnowszym papierowym wydaniu Tygodnia Ziemi Śremskiej (w sklepach od 20 lipca) lub w e-wydaniu.

1 Comments Text

Zostaw komentarz