[Aktualizacja] Odnalazła się 11-letnia śremianka. Jest cała i zdrowa! Była u… mamy
W niedzielę, 12 marca po godzinie 22.00 Komenda Powiatowa Policji w Śremie potwierdziła, że odnalazła się poszukiwana od piątku nastolatka. Na komendę przyprowadzili ją ratownicy z Wielkopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej SIRON.
Jak to było?
Reklama
Nastolatka od 8 lutego br. przebywała w rodzinnym domu dziecka. Była to decyzja sądu rodzinnego. – 9 marca, nastolatka samowolnie, bez wiedzy opiekunów, oddaliła się i wyjechała do Poznania. Następnego dnia, 10 marca, po raz kolejny, bez wiedzy i zgody opiekunów, oddaliła się spod szkoły, do której została przez nich odwieziona – wyjaśnia podinsp. Ewa Kasińska.
Dziewczynka ostatni raz była widziana 10 marca około godz. 7.55, w rejonie Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Kochanowskiego w Śremie. Jest uczennicą tej placówki. O tym, że nie trafiła na zajęcia było już wiadomo kilka godzin później. 10 marca policja przyjęła zgłoszenie o zaginięciu dziecka. Oficjalna informacja na stronie internetowej KPP w Śremie pojawiła się w sobotę, 11 marca w godzinach popołudniowych. Chwilę wcześniej o zaginięciu córki poinformował ojciec dziewczynki. Zrobił to poprzez post na Facebooku.
Również w sobotę o pomoc w odnalezieniu córki apelowała jej matka. Udostępniała posty na swoim profilu na Fb.
Ruszyła machina…
W sobotę, 11 marca w poszukiwania dziecka zaangażowały się tysiące internautów. Informacje podały również lokalne i ogólnopolskie media. Przyjechała Wielkopolska Grupa Poszukiwawczo-Ratowniczą SIRON, która niedawno brała udział w poszukiwaniach 36-latka ze Śremu. I to właśnie ratownicy tej grupy w niedzielę wieczorem odnaleźli dziecko i przyprowadzili na komendę policji w Śremie.
11-latka została odnaleziona. Jest cała i zdrowa, nic jej się nie stało. Internautom, którzy w mediach społecznościowych, udostępniali nasz post o zaginięciu pięknie dziękujemy – informowała w niedzielny wieczór podinsp. Ewa Kasińska z KPP w Śremie
Z informacji jakie przekazała rzecznik policji wynika, że 11-latka od chwili zaginięcia przebywała u swojej rodzonej matki. Ta z kolei nie poinformowała policji o tym fakcie, pomimo tego, że policjanci z nią kilkukrotnie rozmawiali.
– Kobieta osobiście przychodziła do komendy, dzwoniła i bardzo interesowała się tym, na jakim etapie są poszukiwania. Podawała osoby i adresy do sprawdzenia. Mówiła, że sama też prowadzi poszukiwania – wyjaśnia E. Kasińska i dodaje, że w niedzielny wieczór (12 marca), nastolatka poinformowała policję, że czuje się dobrze w obecności matki i dobrowolnie chce z nią przebywać.
Kłopoty wychowawcze
Policja tłumaczy, że sprawa dotyczącą zaginięcia dziewczynki ma charakter rodzinny i wiąże się z kłopotami wychowawczymi. – Ze względu na charakter tej sprawy śremscy policjanci całość materiałów przekażą do sądu rodzinnego, który podejmie dalsze decyzje – dodaje rzecznik.