Blisko coraz bliżej awansu są piłkarze Zawiszy
Goście przyjechali do Dolska nastawieni na głęboką defensywę. Całym zespołem czekali na własnej połowie i liczyli na okazje z kontry. W pierwszej połowie Zawisza miał problemy, aby sforsował „autobus”, który ustawili rywale. Strzały zza pola karnego Tomasza Malickiego i główkę Huberta Kubiaka obronił bramkarz, a okazję miał także Hubert Szyszka, ale nie zdołał przyjąć piłki w polu karnym i oddać strzału. Goście próbowali zagrozić po stałych fragmentach gry, ale Adam Gąsiorowski był bezrobotny.
W przerwie trener Zawiszy apelował do swoich podopiecznych o cierpliwość i w końcu miejscowi dopięli swego. W 60 minucie wynik spotkania otworzył Przemysław Fręsko. Niewiele brakowało, a moment dekoncentracji kosztowałby gospodarzy utratę bramki. W sytuacji sam na sam świetnie zachował się jednak Adam Gąsiorowski, który wygrał pojedynek z napastnikiem rywali. Goście nie mając nic do stracenia musieli się otworzyć. Piłkarze Zawiszy mieli więcej miejsca i to wykorzystali. W 73 minucie podwyższył Hubert Kubiak, a w samej końcówce wynik na 3:0 ustalił Amadeusz Idkowiak, który w ten sposób pożegnał się z kibicami i drużyną przed wyjazdem do pracy za granicę.
Reklama
W niedzielę Zawiszę czeka wyjazdowy mecz z LUKS Stare Bojanowo. Lidera czeka trudne spotkanie, bowiem rywale na własnym boisku jeszcze w tym sezonie nie przegrali. Wygrali 9 z 10 spotkań, a jedno zremisowali.