Skandal na meczu B klasy w Robakowie, doszło do rękoczynów

Skandalem zakończył się mecz o mistrzostwo B klasy pomiędzy Drużyną Wiary Lecha Robakowo II, a Wartą II Śrem/ Amicus Mórka (2:2). Doszło do przepychanek z udziałem piłkarzy i kibiców.
Piłkarze drugiej drużyny Wiary Lecha Poznań są liderem V grupy B klasy i pewnie zmierzają po awans. W sobotę podejmowali w Robakowie zespół Warty II Śrem/Amicus Mórka, który dzięki udanej rundzie rewanżowej wciąż liczy się w walce o drugie premiowane miejsce.
Podopieczni Wojciecha Onsorge bliscy byli sprawienia niespodzianki. Po golu Dawida Kubiaka w pierwszej połowie i samobójczym trafieniu w drugiej prowadzili z liderem już 2:0. Niestety, nie zdołali utrzymać zwycięskiego wyniku do końca. Rywale w 81. i 84. minucie zadali dwa ciosy i uratowali remis. Sędzia zakończył mecz w 93. minucie, kiedy doszło to spięcia na boisku.
Reklama
Reklama
– Dochodziła 93. minuta, był faul dla gospodarzy w okolicach 30. metra i zawodnik Wiary Lecha nastroszył się jak kogut i ruszył w stronę Wojtka Świechowicza. Zleciała się reszta zawodników i zaczęły się zaczepki, m.in. kręcenie za uszy – relacjonuje Wojciech Onsorge. – Sędzia wówczas zdecydował, żeby zakończyć mecz. Ale to nie był koniec incydentów. Schodząc z boiska Hubert Dolata usłyszał wyzwiska pod swoim adresem, ktoś ruszył na niego i rozpętała się wojna na całego. Bramkarz rywali popchnął Dawida Kubiaka, a ten mu oddał. Dawid oberwał z pięści w klatkę piersiową od innego zawodnika, wtedy doszło do ogólnej szarpaniny i wymiany ciosów pomiędzy piłkarzami obu drużyn, a Dawid oberwał jeszcze w głowę od któregoś z kibiców. Udało się w końcu zejść z boiska, ale niesmak pozostał – mówi grający trener Amicusa.
Ostatecznie sędzia pokazał trzy czerwone kartki. Dwie dla Drużyny Wiary Lecha Robakowo II i jedną dla Dawida Kubiaka.
– Nie mówię, że moi zawodnicy są święci, ale to bramkarz rywali, a potem kibice nas zaatakowali, a my jak na drużynę przystało stanęliśmy jeden za drugim – mówi Onsorge. – Moim zdaniem za takie zachowanie powinien być walkower, ale decyzję podejmie WZPN. Z tego co się orientowałem na walkowera nie mamy raczej co liczyć, bo wszystko odbyło się już po ostatnim gwizdku. Będą pewnie raczej kary finansowe i dyskwalifikacje dla zawodników. Sami nie będziemy pisać żadnego protestu, czekamy na decyzje odpowiednich organów – dodał.
W sprawozdaniu pomeczowym sędzia tak ujął to co wydarzyło się w Robakowie:
…” Po zakończonych zawodach doszło do masowej konfrontacji zawodników obu drużyn na boisku, gdzie bramkarz drużyny gospodarzy nr 19 odepchnął zawodnika gości nr 10. W odwecie zawodnik gości nr 10 uderzył głową w nos zawodnika gospodarzy nr 19. Po tym uderzeniu na boisko wtargnęło około 3 kibiców. W wyniku tej sytuacji zawodnik gospodarzy nr 78 uderzył pięścią zawodnika gości nr 10 w klatkę piersiową. Podczas masowej konfrontacji, po uderzeniu przez zawodnika gości nr 10 w zawodnika gospodarzy nr 19 jeden z kibiców uderzył pięścią w głowę zawodnika nr 10. Na obiekcie było dwóch porządkowych, którzy nie zdążyli zareagować.”….