Jechał bez „prawka” i spowodował śmiertelny wypadek. Do aresztu nie pójdzie

Wracamy do sprawy śmiertelnego wypadku na trasie 432, do którego doszło w połowie marca. Sprawca śmiertelnego wypadku nie miał uprawnień do kierowania. Wcześniej też spowodował wypadek, w którym zginęły dwie osoby.
Wobec zaostrzonego rygoru prewencyjnego aresztowania sprawców wypadków, którzy powodowali go bez uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, dziwi decyzja Sądu Rejonowego w Środzie Wielkopolskiej w sprawie Marcin S., sprawcy śmiertelnego wypadku z trasy Zaniemyśl – Środa Wlkp. Sąd bowiem nie przychylił się do decyzji prokuratury i odmówił umieszczenia go w areszcie tymczasowym. Prokuratura złożyła zażalenie.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Sąd nie uwzględnił argumentacji prokuratora i zastosował wobec podejrzanego dozór policji i zakaz zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzoną. Prokurator nie zgodził się z powyższą decyzją i złożył zażalenie, domagając się aresztowania podejrzanego, albowiem tylko tak środek zapobiegawczy jest w stanie zabezpieczyć prawidłowy tok śledztwa prowadzonego przeciw podejrzanemu – podaje prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Przypomnijmy, z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że 13 marca tego roku, w miejscowości Zaniemyśl, kierujący Skodą Octavią umyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego i nieprawidłowo wykonując manewr wyprzedzania, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym w przeciwnym kierunku samochodem. Kierujący nim mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Z kolei jego pasażerka doznała złamania żeber i trzonu mostka. Za kierownicą Skody siedział właśnie 47-letni S.
Reklama
Czołowe zderzenie aut. Jedną z osób poszkodowanych trzeba było „wycinać” z wraku
Prokuratura potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia. Po wypadku pisaliśmy na łamach tydzien.net.pl, że sprawca nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, ponieważ stracił je już wcześniej.
Reklama
Utracił je już październiku 1998 roku i od tego czasu nie uzyskał prawa do kierowania pojazdami mechanicznymi – podaje prok. Wawrzyniak.
Okazuje się, że sprawca niedawnego tragicznego wypadku ma na sumieniu także dwa inne życia. 27 lat temu, 16 marca 1998 roku, na tej samej trasie również spowodował śmiertelny wypadek. Informację o tym zdarzeniu jako pierwszy podał Głos Powiatu Średzkiego.
W rejonie skrzyżowania z drogą do Brzostka doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością.
W tamtym dniu dwudziestoletni wówczas Marcn S., kierując samochodem marki BMW, nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych i drogowych. W wyniku tego uderzył w Fiata 126p. Jednak to nie koniec tragedii – BMW, po pierwszym uderzeniu, zjechało na lewą stronę jezdni. W wyniku tego manewru doszło do kolizji z prawidłowo poruszającym się pojazdem marki Wartburg, jadącym z przeciwka.
Skutki zderzenia były tragiczne. Samochód Fiat, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo, co doprowadziło do poważnych uszkodzeń. Natomiast Wartburg, po uderzeniu przez BMW, wjechał do rowu po przeciwnej stronie drogi. BMW, kontynuując jazdę w sposób niekontrolowany, zatrzymało się w poprzek drogi, blokując jej dalszy ruch. Bilans zdarzenia był druzgocący – na miejscu zginęły dwie osoby: 64-letni kierowca Wartburga oraz 15-letni pasażer, który podróżował tym pojazdem.
W tym samym roku Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej wydał wyrok skazujący, nakładając na sprawcę karę dwóch lat pozbawienia wolności, wysoką grzywnę, a także zakaz prowadzenia samochodów osobowych przez osiem lat. Dodatkowo, oskarżony został zobowiązany do pokrycia kosztów sądowych.
Do tej sprawy będziemy jeszcze wracać.
Skandal