||

Czołowe zderzenie aut. Jedną z osób poszkodowanych trzeba było „wycinać” z wraku

02
fot. Czytelnik TZŚ

Kilka osób zostało rannych po czołowym zderzeniu dwóch pojazdów na trasie Zaniemyśl – Środa Wlkp. Działania ratownicze na miejscu prowadzili strażacy z powiatu śremskiego.

E69cc50f 5273 4eef A8c5 4668aad71c6d

Dziś, tj. 13 marca, na trasie wojewódzkiej 432 relacji Zaniemyśl – Środa Wlkp., tuż za Zaniemyślem, doszło do czołowego zderzenia dwóch pojazdów osobowych. W wyniku zderzenia aut jedno z nich znalazło się w rowie, poza drogą, drugie zatrzymało się na trasie. Droga całkowicie jest zablokowana.

Do zdarzenia zadysponowano zastępy z JRG Śrem oraz OSP Niesłabin i OSP Pysząca. Początkowo to właśnie na terenie powiatu śremskiego miało dojść do wypadku. Okazało się jednak, że wypadek miał miejsce poza powiatem śremskim. Wówczas zadysponowano zastępy z terenu powiatu średzkiego.

Dlaczego więc do działań wysłano również śremskich strażaków. Jak przekazał nam zastępca komendanta PSP Śrem, Daniel Przewoźniak, zastępy z terenu powiatu śremskiego już były w drodze, a jednostka JRG Środa Wielkopolska w tym czasie była na ćwiczeniach. Oznaczało to, że czas dojazdu strażaków z JRG Środa był dłuższy, niż zastępów z terenu powiatu śremskiego. Stąd decyzja o kontynuowaniu jazdy alarmowej.

Wg naszych informacji, jedna z osób biorących udział w wypadku była zakleszczona, strażacy musieli używać narzędzi hydraulicznych do oswobodzenia osoby poszkodowanej.

Działania służb na miejscu, w chwili publikowania tego materiału w sieci, cały czas trwają. Średzka policja przewiduje, że utrudnienia powypadkowe potrwają do godziny 15.

[AKTUALIZACJA]

Niestety, wypadek miało przykre konsekwencje. Kilka godzin po wypadku średzkie służby poinformowały o śmierci jednego z uczestników zderzenia pojazdów. Nie żyje mężczyzna, którego strażacy z JRG Śrem „wycinali” z wraku rozbitego auta. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Zarówno on, jak i drugi z kierujących to mieszkańcy powiatu średzkiego.

Z ustaleń policji wynika, że winę za zderzenie ponosi kierowca skody. Kierujący tym pojazdem, jak się nieoficjalnie dowiadujemy, nie posiadał uprawnień do kierowania samochodami. Do wypadku doszło najprawdopodobniej z jego winy – podczas nieprawidłowego manewru wymijania, prowadzona przez niego skoda zderzyła się z prawidłowo jadącym citroenem.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *