Śremianka o gołębim sercu

Od Lewej Witold Ciężki, Urszula Ciesielska, Michał Kolasiński
Od lewej - Witold Ciężki, Urszula Ciesielska, Michał Kolasiński / fot. arch. prywatne

Nasza Czytelniczka znów dała o sobie znać, jako miłośniczka ptaków. Tym razem dzięki jej reakcji i pomocy na wolność wyruszyła sierpówka.

Berdychowski
Reklama VW Berdychowski

Nie obyło się to bez Michała Kolasińskiego i Witolda Ciężkiego ze Stacji Badawczej i Ośrodka Hodowli Zwierząt w Czempiniu.

W Czempiniu k. Poznania istnieje Stacja Badawcza i Ośrodek Hodowli Zwierząt, której zadaniem jest obserwowanie i badanie wpływu zmian środowiska na populację zwierząt.

Od 1980 roku istnieje przy niej ośrodek rehabilitacji, który przyjmuje kontuzjowane z różnych przyczyn ptaki dorosłe lub młode, niemogące jeszcze samodzielnie żyć.

Dsc06760
Bez pomocy, najpierw śremianki, a poźniej specjalitów z ośrodka, piskę najpewniej nie przeżyłoby / fot. arch. pryw.

W 2021 roku skorzystałam z pomocy ośrodka, przywożąc znalezionego jeżyka ze złamaną nóżką. Po opatrzeniu nóżki zabrałam go do Śremu i wypuściłam. W sierpniu tego roku zauważyłam wypadłe z gniazda pisklę sierpówki. Zabrałam je do domu, ale było zbyt małe, żeby samodzielnie jadło. Przywiozłam je do Czempinia – opowiada pani Ula. – Przyjął mnie kierownik stacji, pan mgr inż. Michał Kolasiński. Ptaszek został zabrany do karmienia i okazało się, że ma ranne skrzydełko. Bez pomocy na pewno by nie przeżył – dopowiada śremianka.

Kobieta ci jakiś czas dopytywała o stan zdrowia ptaka, interesowała się jego losem. – Z radością słyszałam, że je i ma się dobrze – mówi ewidentnie uradowana z faktu, że sierpówka dochodziła do siebie.

Kuracja dobiegła końca i ptak mógł wrócić na wolność.

Pojechałam więc do Czempinia z dylematem czy go zabrać do Śremu, czy wypuścić na miejscu. Fachowcy stwierdzili, że lepiej wypuścić ptaszka w Czempiniu. W tym dniu gościła na terenie stacji ekipa Telewizji Poznań, więc mała sierpówka weszła w samodzielne życie przy świetle kamer telewizyjnych. Niech jej się szczęści! Chciałam bardzo podziękować panu kierownikowi Michałowi Kolasińskiemu i panu laborantowi Witoldowi Ciężkiemu za pomoc i wielkie serce dla zwierząt. Są to właściwi ludzie na właściwych stanowiskach – dodaje.

Obserwuj nas w Google News

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *