||

Śliwkowe love w Mórce

Aktywistki KGW Mórka. Od lewej: Agnieszka Szłapka, Jolanta Mądra (szefowa koła), Monika Browarczyk i Anna Skrzypczak
Aktywistki KGW Mórka. Od lewej: Agnieszka Szłapka, Jolanta Mądra (szefowa koła), Monika Browarczyk i Anna Skrzypczak

Koło Gospodyń Wiejskich w Mórce (gmina Śrem) działa od pięciu lat. W niedzielę 8 września – już po raz trzeci zorganizowało imprezę integracyjną, w której główną rolę odgrywają śliwki i przetwory z nich.

Berdychowski Kwiecien 2024

Powidła śliwkowe przygotowywane są w sposób tradycyjny w wielkim kotle nad ogniskiem. Gotowy po kilku godzinach smażenia wyrób trafia do słoików, jest pasteryzowany. Okolicznościowa naklejka dopełnia całości i można go kupić za okazyjne 15 złotych na stoisku.

W tym roku proces smażenia powideł przeprowadziliśmy już wcześniej, by w ten sposób nasz śliwkowy festyn przebiegał sprawniej – wyjaśnia Jolanta Mądra – szefowa móreckiego KGW.

Trzy panie: Ewa Cieślak (główna szefowa od smażenia), Anna Pajzert i Marzena Pietracka – smażyły powidła od rana do nocy w ostatni poniedziałek sierpnia.

Powidła smażyły panie: (od lewej) Ewa Cieślak, Anna Pajzert i Marzena Pietracka
Powidła smażyły panie: (od lewej) Ewa Cieślak, Anna Pajzert i Marzena Pietracka

Do przerobienia było 350 kilogramów śliwek, które trzeba było umyć, wyjąć z nich pestki i smażyć w dwóch turach. Kocioł ma pojemność na około 180 kilogramów.

W niedzielny poranek pieczono świeżutkie pączki (z tymi powidłami właśnie) i przygotowywano knedle ze śliwkami.

Ewa Cieślak i Anna Pajzert prezentują swoje wyroby
Ewa Cieślak i Anna Pajzert prezentują swoje wyroby

Festyn przebiegał sprawnie, dziećmi zajmowały się animatorki, a starsi uczestnicy po “obowiązkowym” zakupie słoiczka powideł gawędzili przy kawce i pysznych pączkach. Były smakowite – o czym niżej podpisany może zaświadczyć.