|||

Po Drodze wpadło do Muzeum Śremskiego

Dsc 0007
fot. M. Czubak

Mariusz Szczygieł, Filip Springer, Grzegorz Dembiński czy Sylwia Chutnik, to tylko kilka z licznych nazwisk, które gościły w Śremie w ramach Festiwalu Po Drodze.

Berdychowski Kwiecien 2024

W minioną niedzielę ogród Muzeum Śremskiego zamienił się w festiwalową arenę. Wyjątkową arenę, bo nie związaną z muzyką, ale przede wszystkim z literaturą. Tego dnia, tj. 25 sierpnia, Śrem gościł Festiwal Po Drodze. Nasze miasto było drugim przystankiem z ośmiu zaplanowanych w tegorocznej edycji.

Postanowiliśmy wyruszyć w drogę. To znaczy odwrócić tę logikę festiwalową, w której to ludzie muszą przyjechać na festiwal i przywieźć festiwal ludziom – mówi Filip Springer, dyrektor Festiwalu Po Drodze. A jak to się stało, że Po Drodze zawitało do Śremu? – Jedno ze wskazań dotyczyło bezwzględnie Śremu, rozmowa na temat tego festiwalu w Muzeum Śremskim trwała jakieś trzy minuty. Decyzja była szybka: robimy, no i robimy – dodał.

Oprócz Śremu na trasie festiwalu znalazły się Mosina, Gostyń, Jarocin, Kalisz, Ostrzeszów, Ostrów Wielkopolski oraz Pleszew.

Wydarzenia w Muzeum rozdzielone były na trzy odrębne lokalizacje:

  • scenę główną,
  • faktyczny dom kultury,
  • strefę dla dzieci.

W każdej z nich odbywały się inne wydarzenia, więc na nudę nie można było narzekać.

Zwieńczeniem Festiwalu Po Drodze był set DJ-ski Grzegorza Czmiela, który rozpoczął się o godz. 21 i zakończył cały festiwal w Śremie.

Ten następnie z naszego miasta udał się w kierunku Gostynia, a później m.in. Jarocina czy Kalisza. Finał zaplanowany jest na najbliższą sobotę 31 sierpnia w Pleszewie.