Na łamach naszej gazety został opublikowany artykuł, w którym kandydaci w wyborach samorządowych 2024 odpowiadają na nasze pytania. Oto druga część artykułu.
Reklama
Już 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Swój głos będziemy mogli oddać na kandydatów do rady miejskiej, rady powiatu czy do sejmiku wojewódzkiego, a także będziemy wybierać burmistrza. Rozmawialiśmy z młodymi kandydatami by poznać ich opinię oraz motywację co do ich startu w wyborach.
Pytania Czy uważa Pan/Pani, że warto postawić na Was, czyli młodych kandydatów w wyborach samorządowych? oraz Dlaczego zdecydował/a się Pan/Pani na start w wyborach zadaliśmy piątce młodych kandydatów, którzy startują do różnych urzędów. Jest to druga część artykułu, w którym poznamy tym razem odpowiedzi kandydatki do Rady Powiatu w Śremie i kandydata do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.
Julia Okoniewska, lat 21, kandydatka do Rady Powiatu w Śremie
Czy uważa Pani, że warto postawić na Was, czyli młodych kandydatów w wyborach samorządowych?
Uważam, że warto postawić na nas – młodych kandydatów. Młodzi kandydaci mogą wnieść nowe spojrzenie na pewne sprawy, a także bardzo dużo zmienić oraz zapoczątkować.
Dlaczego zdecydowała się Pani na start w wyborach?
Zdecydowałam się na start w nadchodzących wyborach, ponieważ od lat działam jako aktywista społeczny. Lubię pomagać innym oraz działać na rzecz mieszkańców. Od kilku lat jestem strażakiem ochotnikiem oraz od niedawna sołtysem sołectwa Manieczki – Boreczek. Mam sporo pomysłów i duże chęci, a przede wszystkim motywację do pracy.
Wiktor Chicheł, lat 24, kandydat do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego
Czy uważa Pan, że warto postawić na Was, czyli młodych kandydatów w wyborach samorządowych?
Tak, wręcz trzeba, ponieważ we wszystkich ciałach ustawodawczych w Polsce dochodzi do tego, że rządzą nami w większości emeryci, a osoby poniżej 30. roku życia nie mają nic do powiedzenia. My pragniemy zmiany pokoleniowej w polskiej polityce, ponieważ, nawiązując do Starego Testamentu, osoby urodzone przed rokiem 70-tym XX w., są tym starym plemieniem Izraela, które błądziło po pustyni i żyło w mentalności niewolniczej. Oni nadal trwają w rozwiązaniach tamtej epoki, gdzie potrzebne były znajomości, układy, a państwo musiało zadbać o każdy aspekt życia, przy armii biurokratów. A najgorsze, iż niektóre układy przeszły z PRL-u do III RP. Czas skruszyć beton i na powiew świeżości!
Dlaczego zdecydował się Pan na start w wyborach?
Po raz kolejny byłem namawiany do startu z list Konfederacji. Wzbraniałem się przed wejściem do polityki, gdyż wiedziałem z czym to się wiąże. Żyję tym na codzień i mimo młodego wieku – już od 10 lat. Jednak po otrzymaniu bardzo konkretnej, poważnej propozycji i ukończeniu 24. roku życia, czyli w świecie piłkarskim – bycia w pełni seniorem, stwierdziłem, że to chyba ten czas. Widząc też ten bałagan w Państwie Polskim, stwierdziłem, iż Ojczyzna wzywa do działania. Mam doświadczenie w działalności społecznej w różnych stowarzyszeniach, poznałem lepiej świat lokalny poprzez pracę w gazecie, a na studiach widziałem wiele wydarzeń politycznych czy kulturalnych w stolicy, odbyłem tam mnóstwo spotkań z ciekawymi ludźmi i chcę to wszystko wykorzystać w pracy dla Wielkopolski.