|||

Co Pan/Pani myśli na temat konfliktu o media publiczne?

Img 8032
Gmach TVP na Woronicza (fot. Wiktor Chicheł)

Spór o Telewizję Polską nadal się nie kończy. Żyjemy tak naprawdę w dualizmie prawnym, kiedy każda ze stron uznaje inny porządek prawny. Ciekawi nas, jakie zdanie na tentemat mają śremianie. Przeprowadziliśmy krótką sondę, której pytanie brzmiało: „Co Pan/Pani myśli na temat konfliktu o media publiczne?” – rozmawiał Wiktor Chicheł.

Łukasz Zieliński
Łukasz Zieliński (fot. NSJ)

Łukasz Zieliński – założyciel strony informacyjnej „Katolicki Śrem”

Reklama VW Berdychowski

Telewizja Polska, jak i całe media publiczne, zwłaszcza w ostatnich latach, były mocno krytykowane za wyraźne sprzyjanie partii rządzącej i propagowanie treści w ich interesie. Program Wiadomości i stacja TVP Info prezentowały jednostronne, propagandowe treści. Jako osoba wierząca, byłem zbulwersowany manipulacjami TVP, które jednocześnie szerzyły nienawiść, a zaraz w następnym programie prezentowane były treści religijne. Moim zdaniem, takie działania szkodzą wiarygodności Kościoła i zniechęcają do wiary. TVP zasłynęło z bycia rzecznikiem prasowym PiS, gdzie na antenie brakowało pluralizmu, co stawiało pod znakiem zapytania jej obiektywność jako publicznego nadawcy. Wyniki monitoringu Towarzystwa Dziennikarskiego wykazały, że w 33 przedwyborczych wydaniach Wiadomości Jarosław Kaczyński miał 121 wypowiedzi (121 w pozytywnym świetle), średnio 4 dziennie. Nazwisko Donalda Tuska zostało wymienione 547 razy (547 w negatywnym świetle), średnio 17 razy w każdych 30 minutach Wiadomości. To wszystko rzuca cień na zasadność funkcjonowania TVP jako medium publicznego, które powinno być obiektywne i niezależne. Zwolennicy partii PiS często błędnie interpretują pojęcie pluralizmu medialnego, rozumiejąc je nie jako niezależność i bezstronność poszczególnych redakcji, lecz jako równowagę pomiędzy lewicowymi i prawicowymi mediami na rynku. Ten sposób myślenia prowadzi do przekonania, że państwo powinno wspierać media prawicowe za publiczne środki, co stoi w sprzeczności z zasadą obiektywizmu i sprawiedliwości w mediach publicznych.

Kamil Majsner
Kamil Majsner (fot. Wiktor Chicheł)

Kamil Majsner – radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego

Moim zdaniem, z takimi sytuacjami w Polsce będziemy mieli do czynienia co 4-8 lat, gdy tylko zmieni się władza. Dlaczego? Dopóki najważniejsze stanowiska w kraju będą obsadzone przez nominatów partyjnych czy „znajomych królika”, każda zmiana władzy przyniesie lawinę zmian personalnych. Gdyby o przyjęciu na dane stanowisko decydowały realne kompetencje i doświadczenie, byłoby inaczej! Wszystkie zmiany w strukturach państwa prowadzą do destabilizacji sytuacji w Polsce, która w obecnej sytuacji geopolitycznej jest wielkim zagrożeniem.

Tomasz Wojna
Tomasz Wojna (arch. prywatne)

Tomasz Wojna – radny miejski z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość

Obecna sytuacja polityczna w Polsce jednoznacznie pokazuje, że w minionych latach rządów Zjednoczonej Prawicy, mieliśmy do czynienia ze spektaklem teatralnym w wykonaniu opozycji. Jak się okazało, nie chodziło im o obronę praworządności i demokracji, tylko o jak najszybszy powrót do władzy. Dzisiaj, kiedy to się już udało, praworządność i demokracja nie mają już znaczenia. Szybkie, siłowe zmiany w mediach publicznych, bez podstaw prawnych, są dla władzy konieczne ze względu na korzyści polityczne przed nadchodzącymi wyborami. Znamienne jest również milczenie instytucji unijnych, tak wcześniej zaangażowanych w obronę, rzekomo łamanej, praworządności w Polsce. Jak widać propaganda może być tylko jednostronna, a pluralizm w mediach jest dla elit liberalno-lewicowych pojęciem obcym.

Szymon Pietrowski
Szymon Pietrowski (fot. Wiktor Chicheł)

Szymon Pietrowski – śremski lider partii Polska Jest Jedna

Na początku należy określić, o czym tak naprawdę mówimy. Mówiąc „media publiczne”, mówimy, w tym konkretnym przypadku, o wyborze między dżumą a cholerą. Należy zaznaczyć, że w chwili obecnej na polskiej scenie politycznej panują dwa obozy, które z jednej strony się wzajemnie zwalczają, ale z drugiej strony – razem ramię w ramię – działają na szkodę Polski i narodu polskiego. Czym powinny się charakteryzować media publiczne? Niczym innym, jak przekazywaniem prawdziwej i rzetelnej informacji. Do dnia dzisiejszego telewizja, zarówno jednej i drugiej opcji politycznej, przekazywała nam swoją prawdę, czyli półprawdę, a jak wiadomo półprawda nie jest prawdą – jest kłamstwem. Nie widzę sensu obrony tzw. telewizji publicznej- bo z zasady publiczną nie jest. Wielu moich znajomych, których bardzo lubię i szanuję, pojechało do Warszawy, razem z posłem Dolatą, w celu obrony praworządności. Przypomnijmy sobie, jaką praworządność mieliśmy przez ostatnie osiem lat? Myślę, że kto ma rozum, wie o czym mówię. Pamiętajmy, że Polska i Polacy wywodzą się z cywilizacji łacińskiej. Cała nasza historia i dorobek kulturalny związany jest cywilizacją łacińską, którą obecnie próbuje nam się odebrać.

Krzysztof Budzyń
Krzysztof Budzyń (fot. arch. prywatne)

Krzysztof Budzyń – przedsiębiorca i historyk-regionalista

Zupełnie nie wiem o co chodzi. A jeśli nikt nie wie o co chodzi, to zapewne chodzi o władzę, czyli o pieniądze. A tak poważniej, to nie mam czasu na baczne śledzenie wydarzeń związanych z tą kwestią. Zajmuję się swoimi sprawami, w myśl słów piosenki Wojciecha Młynarskiego „Róbmy swoje”!