Dolsk bez sali sportowej. Nadzór budowalny nakazał ją zamknąć

To było tylko kwestią czasu, aż obiekt przy ul. Kościańskiej 8a w Dolsku zostanie wyłączony z użytkowania. MGOSiR się tego spodziewał, ale nie jeszcze teraz.
Na polecenie Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Poznaniu, śremski nadzór budowalny nakazał wyłączyć z użytkowania salę sportową w Dolsku. Winę za taki stan rzeczy ponosi osuwisko, które zagraża konstrukcji. – Spodziewaliśmy się takiej decyzji, ale nie teraz w sezonie jesienno-zimowym – mówi Witold Opielewicz, kierownik ośrodka sportowego w Dolsku. – Mieliśmy nadzieję, liczyliśmy na to, że stanie się to na czas wiosny, kiedy zajęcia sportowe będzie można wyprowadzić na powietrze – dodaje.
Kierownik ośrodka wyjaśnił dokładnie, w czym leży problem i dlaczego mająca już 26 lat na karku sala sportowa z każdym rokiem jest coraz bardziej zagrożona. – Winne jest osuwisko, które znajduje się w sąsiedztwie budynku – tłumaczy. – To jest problem, z którym gmina boryka się od lat i na który jest rozwiązanie – dodaje Opielewicz. Kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Dolsku ma na myśli wojewódzki zespół nadzorujący realizację zadań w zakresie przeciwdziałania ruchom osuwiskowym oraz usuwania ich skutkom, który działa przy wojewodzie wielkopolskim.
Samorząd gminy Dolsk już przygotował kompletne dokumenty dla zespołu, w tym ekspertyzę specjalistów oraz projekt stabilizacji osuwiska, a także ekspertyzę dotyczącą stanu technicznego budynku. Zespół przy wojewodzie jednak ostatecznej decyzji jeszcze nie wydał. Wydał ją za to nadzór budowalny, co było pewnego rodzaju zaskoczeniem, ale w pewnym sensie spodziewanym zaskoczeniem.
Wyłączenie z użytkowania hali sportowej stwarza problemy, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, organizacji zajęć sportowych. To już udało się obejść. Dzieci szkolne mają gdzie ćwiczyć. Kluby również.
“Nie ja wyrywam się do przodu” – Witold Opielewicz o ewentualnym starcie na burmistrza Dolska
Witold Opielewicz w tej całej sytuacji widzi także plusy. – Może wyłączenie z użytkowania obiektu pokaże zespołowi, że sytuacja jest na tyle poważna, że tutaj nie można czekać, tylko trzeba działać – komentuje kierownik MOSiR. – Może dzięki temu uda się szybciej pozyskać środki finansowe na usunięcie skutków osuwiska – dodaje.
Samorząd Dolska nie tylko chce raz a porządnie zająć się tematem osuwiska, ale również przy okazji zmodernizować salę gimnastyczną do dzisiejszych standardów. Miejmy nadzieję, że oba zadania uda się zrealizować za jednym razem.
Osuwisko w Dolsku to drugie w Wielkopolsce, które wymaga pilnego zajęcia się problemem. Wcześniej w 2017 roku podobny problem miał Kalisz. Wówczas miasto pozyskało blisko 4 mln zł promesy ze środków MSWiA na likwidację osuwiska.



