Poseł Dolata w Śremie: „Wygraliśmy mecz, ale na Mundial nie pojedziemy”

Zbigniew Dolata jest pierwszym z posłów nowej kadencji, który zorganizował w Śremie powyborczą konferencję prasową.
Reklama

24 października w biurze poselskim posła Dolaty w Śremie odbyła się konferencja prasowa poświęcona podsumowaniu wyborów do polskiego parlamentu. Przypomnijmy w tychże PiS wygrało, ale rządu tworzyć nie będzie. Opozycyjna koalicja ma bowiem łącznie więcej mandatów.
– W skali kraju wybory wygraliśmy, ale rządu nie utworzymy – mówi Zbigniew Dolata. – Będziemy opozycją konstruktywną, nie totalną opozycją. Będziemy niektóre projekty popierać, a inne, te które są niekorzystne dla Polski, będziemy blokować i odrzucać – dodał parlamentarzysta wybrany m.in. głosami śremian na szóstą już kadencję.
Poseł wyniki wyborów porównał do eliminacji do mistrzostw świata w piłce nożnej. – Żeby awansować, musielibyśmy wygrać 3:0 zera. Wygraliśmy, ale tylko 1:0 i na Mundial nie jedziemy – dodał.
Poseł podziękował mieszkańcom powiatu za oddane na siebie głosy (dop. red. – uzyskał największą liczbę głosów w powiecie na liście, z której startował) oraz głosy oddane na całą listę PiS i Pawła Wojnę, śremianina, kandydata PiS do parlamentu.
Wybory do Sejmu i Senatu. PiS traci mandat w naszym okręgu wyborczym
Zbigniew Dolata odniósł się również do osoby Michała Kołodziejczaka, lidera listy koalicyjnej, który chociaż nie pochodzi z Wielkopolski, to jednak w powiecie śremskim pokonał i Dolatę i wszystkich innych, uzyskując najlepszy wynik pośród kandydatów w naszym powiecie.
– On był liderem listy, a ja byłem na 4. miejscu. Wygrał bardzo niewielką liczbą głosów. To świadczy o tej liście. Głosowali na lidera. To nie są zasługi pana Kołodziejczaka. On jest znany z destrukcji, dokonywania zadym, takich akcji na pograniczu prawa. Nic konstruktywnego nie zrobił. Zobaczymy, czy jako poseł będzie się angażował w działania, czy dalej będzie uprawiał rodzaj partyzantki politycznej.
– poseł Zbigniew Dolata o pośle-elekcie Michale Kołodziejczaku.
Towarzyszący posłowi Dolacie radni miejscy i powiatowi wyrazili obawy co do tego czy poseł-elekt Kołodziejczak zrealizuje swoją przedwyborczą obietnicę otwarcia swojego biura poselskiego w powiecie śremskim. – Czekamy, żeby poseł-elekt zaangażował się w życie powiatu, chociaż w połowie tak, jak poseł Dolata. Wówczas nasz powiat naprawdę bardzo mocno by zyskał na tym – mówi Tomasz Klaczyński, radny rady powiatu śremskiego.
Poseł Dolata zadeklarował, że na tyle na ile zdrowie mu pozwoli, to nadal będzie aktywnie działał na rzecz powiatu śremskiego i równie często będzie odwiedzał jego mieszkańców. Dodał również, że teraz PiS musi skupić się wyborach do samorządu. Pierwsze takie spotkanie już się odbyło w Śremie.

Z obecnych na wtorkowej konferencji prasowej radnych tylko Robert Piątek zadeklarował swój start w wyborach samorządowych. Paweł Wojna się nie określił, wskazał jednak, że jeżeli taka będzie wola kierownictwa, to wystartuje. Tomasz Klaczyński i Martyna Wachowiak nie odnieśli się do tego pytania.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
2 komentarze