Szkoła w Grzybnie jest jak wino. Im starsza, tym lepsza

O przygotowaniach do obchodów jubileuszu 75-lecia szkoły rolniczej w Grzybnie z Beatą Maciejewską, dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Grzybnie, rozmawia Jan Zalewski
Pani Dyrektor, 75 lat działalności szkoły, która przez cały czas kształciła kolejne pokolenia młodzieży w tak potrzebnym zawodzie rolnika, to wystarczający powód, by świętować, ale nim spytam, jak zamierzacie uczcić ten zacny jubileusz, proszę powiedzieć, czy znana jest ilość absolwentów, która przez te lata opuściła mury szkoły z dyplomami jej ukończenia?
– Trudno jest precyzyjnie obliczyć, ilu absolwentów ukończyło naszą szkołę. Dostępne księgi wskazują, że było ich 10 886, w tym ponad 4000 techników. Były to szkoły dzienne, wieczorowe i zaoczne. Dla młodzieży i dla osób dorosłych. Technika, szkoła zawodowa, licea zawodowe i ogólnokształcące, szkoła policealna i kwalifikacyjne kursy zawodowe. Tylko w ubiegłym roku szkoły dla dorosłych ukończyło 200 słuchaczy. W tym roku mamy 500 uczniów technikum dla młodzieży, a do tego dojdą słuchacze szkół dla dorosłych do których nadal trwa rekrutacja. Więc może być kolejnych 200 osób. Szkoła pracuje przez 7 dni w tygodniu i jest tak od wielu lat.
Jest to więc szkoła inna niż pozostałe na naszym terenie?
– Oczywiście. Wyróżnia ją nie tylko położenie u zbiegu 3 powiatów, piękne otoczenie, kierunki kształcenia, internat… Dziś ZSR w Grzybnie to znaczący w Wielkopolsce ośrodek kształcenia zawodowego. Ośrodek dynamicznie rozwijający się i kształcący na coraz wyższym poziomie, bo tu poprzeczkę zawieszamy sobie bardzo wysoko. Dodam, że w poprzednich latach istniało w sąsiednich powiatach wiele szkół rolniczych, których dziś już nie ma. By być wśród najlepszych trzeba się ciągle rozwijać. Kadra musi się doskonalić, by sprostać nowym wyzwaniom. Mogę z dumą powiedzieć, że nasza szkoła rozkwita.
Szkoła rolnicza w Grzybnie z patronem. Został nim wybitny Polak, Józef Wybicki
Uczniowie pochodzą nie tylko z naszego powiatu?
– Tak. Aktualnie kształcimy młodzież z wielu ościennych gmin, a na nasze kursy kwalifikacyjne i do Ośrodka Egzaminacyjnego przyjeżdżają słuchacze z odległych miejscowości. Są nawet słuchacze z Pomorza. Aplikują, ponieważ renoma naszych kursów rolniczych jest wysoka. Jesteśmy znani w całej Wielkopolsce, i nie tylko. Bierze się to z tego, że nauczyciele zawodu są nie tylko dobrymi teoretykami, ale również praktykami, a ich wiedza jest na bieżąco aktualizowana. Szkoła ma wiele podpisanych umów z instytucjami, w których doskonalą swoją wiedzę. Są to nie tylko uczelnie rolnicze czy techniczne, ale również firmy i instytucje zarówno rolnicze jak i okołorolnicze. Skutkuje to tym, że kształcimy młodzież w sposób nowoczesny, zaznajamiając z najnowszymi trendami i osiągnięciami naukowymi w dziedzinach, które są przedmiotem nauki. Zawodowe praktyki uczniowskie realizujemy w Polsce i poza jej granicami. W tym roku 30 uczniów różnych zawodów wyjedzie do Malagi i Ubedy w Hiszpanii. I tak jest od wielu lat.
Macie tak imponującą liczbę absolwentów, a czy istnieje jakaś sformalizowana forma wzajemnych kontaktów, na przykład w postaci klubu wybitnego absolwenta czy coś w tym rodzaju?
– Nie. Nie ma takiego Klubu. Kiedyś funkcjonowało stowarzyszenie absolwentów szkoły, ale jego aktywność wygasła w pierwszej dekadzie XXI wieku, natomiast bardzo wielu byłych absolwentów aktywnie uczestniczy w każdorazowym zjeździe absolwentów, które są organizowane regularnie od wielu lat. Mamy wśród nich panią Helenę, która ukończyła szkołę w Grzybnie w 1948 roku, i do dziś aktywnie z nami współpracuje. Aktywne jest grono absolwentów z lat 60-tych, ale także z lat 90-tych. Wszyscy oni interesują się bieżącą działalnością szkoły, pomagają w różnych sytuacjach, zawsze możemy na nich liczyć. Są wśród nich znani przedsiębiorcy, ale również profesorowie uczelni, samorządowcy, kapłani, nauczyciele, ale najwięcej jest rolników, także tych prowadzących duże przedsiębiorstwa rolne.
Traktoriada w Grzybnie wystartowała
Od kiedy organizowane są zjazdy absolwentów?
– Pierwszy został zorganizowany w 1973 roku. Inicjatorem był dyrektor kombinatu Manieczki Jan Bajer i dyrektor szkoły Tadeusz Muszyński. To był dobry czas dla szkoły. Dzięki takiemu partnerstwu szkoła rozkwitła, nadano jej nową nazwę: Państwowe Technikum Rolnicze, które otrzymało sztandar. Kolejni dyrektorzy także dbali o jej rozwój, dochodziły kolejne kierunki kształcenia, takie jak ogrodnictwo, architektura krajobrazu, hotelarstwo, mechanizator rolnictwa i agrotroniki, weterynaria itd.
Jak zamierzacie Państwo uczcić ten niezwykły jubileusz waszej szkoły?
– Przygotowujemy się do tego wydarzenia od ponad roku. Zaczęło się od rozmów ze starostą śremskim Zenonem Jahnsem, który bardzo przychylnie odniósł się do naszej inicjatywy. Chodziło o nadanie imienia szkołom wchodzącym w skład ZSR w Grzybnie, oraz także o nadanie sztandaru dla całego Zespołu. Sztandar PTR ma już 50 lat i znajdzie swoje godne miejsce w gablocie reprezentacyjnej Szkoły. Jesteśmy teraz Zespołem Szkół Rolniczych i ten fakt powinien znaleźć swoje odzwierciedlenie zarówno na sztandarze, jak i w nazwach szkół wchodzących w skład ZSR. Ich patronem jest gen. Józef Rufin Wybicki. Uchwała Rady Powiatu została już w tej sprawie podjęta.
Na kiedy zaplanowaliście uroczystości jubileuszowe?
– Odbędą się one 22 września w piątek…
Więcej o jubileuszu, a także o bazie dydaktycznej i kadrze nauczycielskiej szkoły przeczytacie w najnowszym papierowym wydaniu Tygodnia Ziemi Śremskiej (w sklepach od 31 sierpnia) lub w e-wydaniu
Jeden komentarz