Znalazł i przywłaszczył 2 tys. zł. 30-letni śremianin trafi przed sąd

„Znalezione, nie kradzione” – zwykło się kiedyś mawiać, ale niestety to nie tak działa. I chociaż 30-letni śremianin nie ukradł pieniędzy, to przed sąd trafi za ich przywłaszczenie.
30-letni mieszkaniec gminy Śrem przed sądem odpowiadać będzie z art. 284 par. 1 kodeksu karnego – czyli za przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy. 30-latkowi za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Sporo, jak na znalezienie gotówki i zagarnięcie jej dla siebie.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Prawo jest jednak prawem i przestrzegać je trzeba, nawet wtedy, kiedy się go nie zna.
Reklama
A cała sprawa dotyczy 2 tys. złotych, które jeden z mieszkańców pozostawił na chodniku na samoobsługowej myjni w Mechlinie. Mężczyzna umył auto i odjechał, ale zapomniał o saszetce. 30-latek przyjechał na myjkę i ją znalazł.
Reklama
Potrącenie rowerzystki na ul. Kilińskiego w Śremie
– Zabrał ją, w samochodzie wyjął pieniądze i schował sobie całą gotówkę. Następnie pustą „nerkę” przekazał ekspedientce w pobliskim sklepie mówiąc, że saszetkę znalazł na terenie myjni.
– podinsp. Ewa Kasińska z KPP Śrem.
Gdy prawowity właściciel wrócił się po zgubę, jej już nie było. 30-latka również. Sprawę zgłosił na komendę policji.
W miniony poniedziałek, 28 sierpnia, kryminalni zatrzymali 30-letniego mieszkańca gminy Śrem. Mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący przywłaszczenia pieniędzy i został przesłuchany. Funkcjonariusze odzyskali też 2 000 złotych, które jeszcze tego samego dnia wróciło do pokrzywdzonego.
– podinsp. Ewa Kasińska z KPP Śrem.
Przykład 30-latka niech będzie przestrogą, że co cudze – nawet wówczas, gdy ma swojego właściciela, ale zostało zapomniane, nadal do kogoś należy i przywłaszczenie tego może doprowadzić takie osoby przed sąd. Takie z pozoru niewinne zdarzenie będzie się za skazanym ciągnęło przez kilka lat. Bowiem kara za przywłaszczenie mienia ulega przedawnieniu po upływie 5 lat od popełnienia czynu.