Zjedli śniadanie wielkanocne na… kolację
Takie rzeczy zdarzają się tylko z ksiąskim Centrum Kultury i w Uniwersytecie Entuzjastów Świata! W czwartek, 30 marca studenci UEŚ, jak i inne osoby, które skorzystały z zaproszenia, spotkali się w Dworze Gogolewo na śniadaniu wielkanocnym. Odbyło się ono przewrotnie… wieczorową porą. Zanim jednak skosztowali tradycyjnych potraw świątecznych, musieli wykonać pierwsze z kilku zadań, jakie dla nich przygotowali organizatorzy wydarzenia.
Uczestników wieczornego śniadania przywitało świąteczne drzewko. – Drzewko przy Dworze Gogolewo, tym razem zamiast kolorowych bombek zmieniło dekoracje na papierowe pisanki. Każdy z uczestników musiał w pierwszej kolejności wziąć jedną z nich i rozwiązać zagadkę, jaka się na niej znajdowała. I tutaj niezwykle pomocne okazały się wzajemne konsultacje i… Internet. Ostatecznie i tak skończyło się na wspólnym szukaniu odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie znalazły się na papierowych jajkach – wyjaśnia Mariola Kaźmierczak, dyrektor CK Książ.
Oprócz tego, uczestnicy spotkania, ze specjalnie przygotowanej prezentacji, dowiedzieli się jeszcze kilku innych ciekawych rzeczy związanych z Wielkanocą i jej tradycjami.
Las zająców na… stołach
Reklama
Po tradycyjnej babce i kawie przyszedł czas na robótki ręczne. Na stołach czekały już wszystkie potrzebne materiały do tego, aby wykonać dwie świąteczne eko–ozdoby. Pierwsza, wisząca, powstała z kijków, kolorowych jajek, sznurków i wstążeczek według własnego pomysłu.
Podczas robienia drugiej, na stołach wyrósł las papierowo-drewnianych zająców, które również należało ozdobić według uznania.
Kilka słów o Dworze Gogolewo
Z racji tego, że dla wielu osób była to pierwsza wizyta w dworze, Mariola Kaźmierczak, dyrektor Centrum Kultury, poprosiła Łukasza Kowalskiego, menadżera obiektu, o przedstawienie historii Dworu Gogolewo. W ten sposób uczestnicy spotkania dowiedzieli się, jakim ten zabytkowy obiekt dysponuje zapleczem, pod kątem organizacji różnego rodzaju imprez rodzinnych i innych wydarzeń oraz miejsc noclegowych. Mogli również zwiedzić oficynę.
Święta bez diety
Do świąt bez diety, przy konsumpcji tradycyjnego żurku, przekonywała uczestników dietetyk kliniczny Agnieszka Wesołek. Stwierdziła, że jedzenie jest m.in. oznaką miłości i powinno przynosić radość. Dlatego nie warto diety stosować w czasie Wielkanocy, tylko po prostu… mniej spożywać na raz.
– Średnio w święta jemy wtedy o tysiąc kalorii więcej niż na co dzień. Dobrą zasadą jest więc spróbować wszystkiego po troszku i jeść co dwie-trzy godziny, zamiast co chwilę skubać – mówiła. Doradzała również, co zrobić, aby „odchudzić” niektóre potrawy poprzez dodanie np. jogurtu naturalnego zamiast majonezu. Radziła również, aby zadbać o sen i ruch w trakcie świąt. I na tych wytycznych dietetycznych zakończyło się śniadanie wielkanocne wieczorową porą, a każdy z jego uczestników otrzymał – zgodnie z tradycją – słodki drobiazg od zajączka.