Image

VI Śremski Festiwal Muzyki Kameralnej przeszedł do historii

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Ten festiwal już na stałe wpisał się w kalendarz kulturalnych wydarzeń naszego regionu. VI Śremski Festiwal Muzyki Kameralnej zyskał jednak nowe oblicze. Wydarzenie bowiem odbyło się w odnowionych przestrzeniach KCEK. I tu musimy przyznać śmiało, że nowe wnętrza dawnego Klubu Odlewnika robią ogromne wrażenie, a dopełnieniem jest świetna akustyka, a także nowoczesna i zarazem estetyczna oprawa świetlna. Chapeau bas!

Skupmy się jednak na wrażeniach muzycznych, które dominowały w miniony weekend w KCEK. Sobotni koncert – inauguracyjny w wykonaniu uczniów i nauczycieli Katolickiej Publicznej Szkoły Muzycznej I Stopnia oraz zaproszonych gości. W programie znalazły się utwory m.in. Haendla, Bacha i Mozarta. Usłyszeliśmy znane i lubiane przeboje muzyki klasycznej, filmowej, arie operetkowe, musicalowe oraz utwory wokalno-instrumentalne z chórem dziecięco-młodzieżowym.



Z kolei drugi dzień festiwalowy wypełniły nastrojowe, subtelne gitarowe brzmienia w wykonaniu mistrza – Krzysztofa Pełecha, któremu towarzyszyli muzycy Orkiestry Kameralnej Wratislavia pod kierunkiem Tomasza Tomaszewskiego. Koncert, podobnie jak sobotni, został podzielony na dwie części. W pierwszej usłyszeliśmy takie utwory jak:

  • Felix Mendelssohn-Bartholdy – II Sinfonia na smyczki D-dur,
  • Antonio Vivaldi – koncert na gitarę D-dur RV93,
  • Peter Warlock – Capriol Suite.

Po przerwie natomiast muzycy uraczyli publiczność utworami: Carlos Guastavino – Jeromita Linares na gitarę i smyczki oraz Edvard Grieg – Suita w dawnym stylu „Z czasów Holberga” op. 40.