|||

W tym co mieli uciekali przed ogniem. Pożar strawił im dom

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Była głęboka noc. Zegar wskazywał kilkanaście minut po godzinie drugiej w nocy, kiedy jeden z domowników budynku mieszkalnego przy ul. Pomorskiej w Radzewie zauważył płomienie wychodzące ze stropu. Natychmiast została powiadomiona straż pożarna. W tym samym czasie na równe nogi zostali postawieni pozostali mieszkańcy budynku, w tym dwoje dzieci w wieku 7 oraz 13 lat.


Tydzień w kółko
Tydzień w kółko
Śrem Nasze Miasto 320x320 Komórki

Cała rodzina chwyciła to, co miała pod ręką i wybiegła na zewnątrz. Z przerażeniem i smutkiem w oczach spoglądali jak ich własny dom, dorobek życia na który wspólnymi siłami pracowali, trawią płomienie.





Wydawało się, że przyjazd strażackich zastępów trwa wieczność, a płomienie w kilka sekund pożerały drewnianą konstrukcję dachu oraz strop.

Strażacy byli na miejscu najszybciej, jak się to dało. Zjawiły się tam zastępy OSP z Radzewa, Czmonia, Kórnika oraz Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z poznańskich Krzesin. Sytuacja, z którą musieli mierzyć się strażacy nie należała do łatwych. – Gdy dotarliśmy na miejsce, praktycznie cała góra znajdowała się już w płomieniach – mówi jednen z ochotników z kórnickiej straży pożarne. „Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów straży pożarnej, pożar był w fazie rozwiniętej, z budynku wydobywały się płomienie. Z uwagi na duże zadymienie strażacy musieli pracować w aparatach ochrony dróg oddechowych” – napisali później w mediach społecznościowych.

  Jak wybrać najlepszy okap do swojej kuchni?

Akcja gaśnicza na miejscu pożaru trwałą do godzin porannych. Nic nie udało się uratować. To, czego nie strawił szalejący ogień, zostało zniszczone przez wodę, której strażacy użyli do stłumienia płomieni i dogaszenia pogorzeliska.

Przyczyna pożaru nie jest znana. W tej sprawie prowadzone jest odrębne postępowanie, które ma pomóc policji oraz ubezpieczycielowi ustalić okoliczności powstania zagrożenia.

Na terenie gminy Kórnik dawno nie było takiego pożaru, który zastały mieszkańców w łóżkach. Całe szczęście, że domownicy zdołali się w porę ewakuować, bo byłaby to szczególnie tragiczna majówka z czterema ofiarami w spalonym domu.

Szczęście w nieszczęściu domownicy żyją, ale pozostali z niczym. Cały dorobek ich życia został zniszczony. Pomoc już zagwarantowała gmina Kórnik, ale to nie wystarczy. Rodzina póki co ma gdzie mieszkać, ale już teraz myśli o przyszłości i zamierzają odbudować zniszczony dom.

By pomóc rodzinie uruchomiono zbiórkę pieniędzy koordynowaną przez Kórnickie Towarzystwo Pomocy Społecznej KTPS, które udostępniło swoje konto. Miejscowa szkoła zapowiedziała także charytatywny piknik, podczas którego będą zbierane środki na rzecz rodziny.

Osoby, które chcą wesprzeć czteroosobową rodzinę mogą wpłacać datki na konto Kórnickiego Towarzystwa Pomocy Społecznej w BS w Kórniku – nr konta 50 9076 0008 2001 0007 0739 0010 – z dopiskiem dla Mariusza i Malwiny.

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!


Berdychowski Wv

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!