Warta pokonana w Międzychodzie, czyli piąty mecz bez ligowej wygranej

Dsc 1387

Niżej notowana Warta Międzychód wykorzystała atut własnego boiska i w meczu 15. kolejki IV ligi pokonała imienniczkę ze Śremu 3:2. Był to już piąty z rzędu mecz, w którym podopieczni Piotra Tomaszczaka nie zdołali odnieść ligowego zwycięstwa.

Niestety, w niedzielę potwierdziły się nasze przedmeczowe prognozy, w których przestrzegaliśmy, że Warty Międzychód zlekceważyć nie można. Mimo iż miała zaledwie 11 punktów (Warta Śrem miała ich 24), to jednak o ile na wyjazdach rywal spisywał się słabo (1 punkt w 7 meczach), o tyle na własnym boisku czuje się znacznie lepiej i potrafi strzelać gole, a co za tym idzie zdobywać punkty. Śremska drużyna przekonała się o tym na własnej skórze, choć… w 78. minucie prowadziła 2:1. Ale po kolei. W 37. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Nie cieszyli się jednak z niego zbyt długo, bowiem podopieczni Piotra Tomaszczaka odpowiedzieli błyskawicznie i przed przerwą do wyrównania doprowadził Patryk Uliński.

Rezultat remisowy utrzymywał się aż do wspomnianej 78. minuty. Wtedy Bartosz Kabaj zapewnił prowadzenie śremskiej Warcie. Nie zdołała go jednak utrzymać, bo gospodarze z Międzychodu nie dali za wygraną. Nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale w 90. minucie zadali decydujący cios. Strzelili bramkę na wagę zwycięstwa i trzech bardzo cennych punktów.

2b53fb0e 7fa1 4c78 b3b3 5df688e52106
Chery2

Biało-niebiescy wracali więc na tarczy notując piąty z rzędu mecz bez wygranej. O przerwanie tej czarnej serii będzie ciężko, bo w najbliższej kolejce śremski zespół uda się do Kórnika, gdzie czeka go starcie z prowadzącą w tabeli Kotwicą, która jest murowanym faworytem rozgrywek i pewnym krokiem zmierza do powrotu do III ligi.

Obserwuj nas w Google News

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *