Koniec passy Warty, Obra ponownie lepsza

Nie udało się piłkarzom Warty zdobyć choćby punktu w wyjazdowym starciu z Obrą Kościan. Rywale po raz drugi w tym sezonie okazali się lepsi. Wygrali 4:2. Śremskiej drużynie pozostał jeszcze mecz z Jarotą Jarocin.
Podopieczni Piotra Tomaszczaka wciąż walczą o to, aby nie zakończyć rozgrywek na 15. miejscu, które może, ale nie musi oznaczać gry o utrzymanie w barażu. W sobotę ich rywal – Ostrovia, przegrał 1:2 z Mieszkiem Gniezno i była szansa na to, aby wyprzedzić drużynę z Ostrowa Wlkp. w tabeli. Warunkiem było niedzielne zwycięstwo w Kościanie.
Niestety, każda dobra, czy zła passa ma kiedyś koniec. Po sześciu meczach bez porażki zakończyła się seria Warty. Pojedynek z Obrą rozgrywany był w trudnych warunkach, bo przez Kościan przeszła burza i ulewa. W efekcie w 7. minucie arbiter odesłał piłkarzy obu drużyn do szatni na przymusową przerwę, która potrwała około 10 minut. Podopieczni trenera Knychały – mimo, że stracili szanse na baraż o awans do III ligi – nie zamieszali potraktować ostatniego „domowego” meczu ulgowo, a wręcz przeciwnie mocno się na Wartę spięli.
Reklama
Reklama
W 27. minucie gospodarze objęli prowadzenie, ale przed przerwą wyrównał Bartosz Kabaj i było 1:1. W drugiej połowie Obra przeważała i dążyła do zdobycia drugiej bramki. Cel osiągnęła po kapitalnym strzale z wolnego. Po rożnym i główce Patryka Ulińskiego znów był jednak remis. Trener Tomaszczak zaryzykował, zmienił ustawienie na trójkę obrońców, bo chciał zagrać o pełną pulę. Tymczasem nie udało się przejąć inicjatywy, a trzecią bramę zdobyła Obra. Warciarze mieli pretensje do sędziów, bo chwilę wcześniej ci w złą stroną podyktowali aut. W 94. minucie miejscowi postawili kropkę nad „i” trafiając po raz czwarty.
– Nie mieliśmy w tym meczu argumentów i w mojej ocenie Obra wygrała zasłużenie – powiedział Marcin Kowalczyk, członek zarządu klubu, który w Warcie działa przy drużynie seniorów. – Rywale byli w tym meczu lepsi. Nie było momentu, kiedy to my przejęlibyśmy inicjatywę. Widać było powiedziałbym takie zmęczenie walką o punkty pod presją wyniki i „napinką”, która towarzyszy drużynie od pewnego czasu. Wiadomo, że dzięki dobrej serii udało się wydźwignąć ze strefy spadkowej i podskoczyć w tabeli na tyle, że bezpośrednio na pewno nie spadniemy, ale wciąż nie możemy być spokojni. Przed nami ostatni mecz z Jarotą, który też ma jeszcze o co walczyć. Trzeba wygrać i liczyć, że Centra w derbach z Ostrovią pokusi się o niespodziankę – dodał.
Ostatni mecz o punkty w IV lidze Warta zagra w najbliższą sobotę – 14 czerwca, o godzinie 17.00 na Stadionie Miejskim w Śremie. Rywalem Jarota Jarocin.