Lotnik nie podciął skrzydeł „Orkanowi”, choć niewiele brakowało, a tak by się stało

Sporo szczęścia mieli w niedzielę piłkarze KSGB Manieczki. Po meczu walki odnieśli trzecie wiosenne zwycięstwo, choć w starciu z Lotnikiem Poznań sprawiedliwszy byłby remis.
Już pierwsza połowa pokazała, że to nie będzie łatwy mecz dla gospodarzy z Manieczek, którzy łatwo wygrali dwa pierwsze pojedynki rundy wiosennej. Mecz był zacięty i wyrównany, a żadna z drużyn nie zagroziła poważnie bramce rywali oddając po jednym celnym strzale na bramkę.
– Kto strzeli ten wygra – mówił w przerwie trener Mateusz Pietrowski.
Reklama
Reklama
















Druga połowa rozpoczęła się po myśli „Orkana”. Dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę głową do siatki posłał bowiem Mateusz Michałowski i w 50. minucie miejscowi objęli prowadzenie. Radość nie trwała jednak długo bowiem po niespełna kwadransie poznaniacy zdołali doprowadzić do remisu. Niewiele brakowało, a chwilę potem Lotnik wyszedłby na prowadzenie. Zespół z Manieczek od utraty gola uratował bowiem słupek. Szczęście dopisało ekipie KSGB także w 72. minucie, kiedy w niecodziennych okolicznościach rozstrzygnęły się losy meczu. Goście egzekwowali na własnej połowie rzut wolny. Środkowy obrońca trafił jednak piłką w plecy kolegi z drużyny. Ta po odbiciu trafiła pod nogi Mateusza Michałowskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W polu karnym nieprzepisowo zatrzymywał go jednak jeden z rywali i sędzia podyktował „jedenastkę”. Tą na bramkę zamienił Michałowski.
W końcówce poznaniacy próbowali jeszcze coś wskórać. Raz bliscy byli szczęścia, kiedy z pola karnego ich zawodnik nie trafił w światło bramki. Mimo nerwowej końcówki wynik już się nie zmienił i „Orkan” dopisał kolejne trzy punkty.
– Nie da się ukryć, że szczęście było dziś po naszej stronie, ale cieszymy się, że udało nam się ten trudny mecz „przepchnąć” – podsumował trener Pietrowski.
Dzięki tej wygranej zespół z Manieczek awansował na trzecie miejsce i odrobił trzy punkty do lidera – Unii II Swarzędz, który niespodziewanie przegrał 1:2 z Mieszkiem II Gniezno.
W Wielką Sobotę „Orkan” czeka piekielnie trudne zadanie, bowiem zmierzy się w Szczodrzykowie z rozpędzonymi rezerwami Kotwicy Kórnik, które w ostatniej kolejce rozgromiły Las Puszczykowo aż 10:1.