Sokół Mechlin sprawił zimny prysznic ekipie Amicusa

W ostatnim sprawdzianie przed startem rundy wiosennej w B klasie piłkarze Amicus Mórka zremisowali 3:3 z występującym w Amatorskiej Lidze Kórnickiej zespołem Sokoła Mechlin.
– Taki kubeł zimnej wody przed ligą może wyjść nam tylko na dobre i na pewno się przyda – powiedział Wojciech Onsorge, grający trener Amicusa. – W pierwszej połowie zadanie zostało wykonane jak należy. Prawie cały czas gościliśmy pod bramką rywali i schodziliśmy na przerwę prowadząc 3:1 – relacjonuje. – Druga połowa to jakby zakręcić kołem fortuny i wypadłby „bankrut”. Nie istnieliśmy i popełniliśmy masę błędów, a ambitnie grający rywale zasłużenie doprowadzili do remisu sprowadzając nas na ziemię – dodał.
Pełniący rolę gospodarze Sokół niespodziewanie objął prowadzenie, ale szybko wyrównał Hubert Dolata. Potem niesamowite rzeczy w bramce drużyny z Mechlina wyprawiał Artur Wiśniewski, który niejednokrotnie ratował zespół od utraty goli. Skapitulował jednak po „samobóju”, a potem był bez szans przy strzale Dolaty i było 3:1.
Reklama
Reklama
Po przerwie role jakby się odwróciły. To Sokół dyktował warunki na boisku. Przewagę udokumentował dwoma trafieniami i skończyło się remisem 3:3.
Dla Amicusa był to ostatni sprawdzian przed inaugurację wiosny. W niedzielę zespół czeka wyjazdowy mecz z Orłami Komorniki.