– To był mecz walki, w którym niestety nie ustrzegliśmy się błędów, po których rywale zdobyli bramki na wagę zwycięstwa – powiedział trener Piotr Tomaszczak, po inauguracyjnej porażce 2:3 z Koroną Piaski. – Spodziewam się, że najbliższy mecz z Polonią Golina też będzie taką „wojenką”, bo widziałem, jak wyglądał ich mecz z Piastem. „Działo się” nie tylko na boisku, ale i poz – dodał.

– Byliśmy do tego meczu dobrze przygotowani pod względem wiedzy na temat tego, jak będzie grała Korona – mówi trener Piotr Tomaszczak. – To się sprawdziło, ale nie sądziłem, że damy się zaskoczyć. Jesteśmy z trenerem Piotrem Kleczewskim po analizie i wiemy nad czym musimy popracować i co poprawić, żeby takie błędy wyeliminować w kolejnych meczach. Na pewno zabrakło nam mądrości i koncentracji w momentach, kiedy traciliśmy bramki. Przy dwóch pierwszych powinniśmy być gotowi, bo były to stałe fragmenty i mieliśmy czas, a mimo to przy aucie zabrakło doskoku, a przy rzucie wolnym decyzyjności. Trzeci gol to błąd indywidualny naszego bramkarza. Szkoda, bo wierzyłem, że wrócimy z punktami i udanie zaczniemy wiosnę. Zaczęło się po naszej myśli i pewnei, gdyby po główce Miłosza Przybeckiego piłka wylądowała w siatce na 2:0, to rywalom ciężko byłoby się podnieść. Trzeba jednak patrzeć już do przodu. Działamy dalej i podnosimy rękawice do góry. Skupiamy się na najbliższym meczu z Polonią Golina. Mamy już analizę ich pierwszego meczu z Piastem i wiemy, czego możemy się spodziewać i na co zwrócić szczególną uwagę. Rywale mają ciekawego napastnika. Fabian Grzelka był m.in. w Pogoni II Szczecin. Trzeba też uważać na stałe fragmenty. Znamy też słabsze strony, ale o tym nie będę mówił. Plus taki, że wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli już do dyspozycji Mikołaja Rakowskiego – dodaje.

Zapytany o to, czy szykują się zmiany personalne w wyjściowej jedenastce, w porównaniu do tej, która zagrała w Piaskach trener Tomaszczak odpowiedział: – Przed nami trzy jednostki treningowe i zobaczymy. Tak jak mówiłem przeanalizowaliśmy mecz i tą analizę przedstawimy chłopakom. Na pewno będziemy chcieli czymś rywali zaskoczyć. Tak jak już wcześniej mówiłem trzeba się nastawić na mecz walki.

Reklama