|||||

XV Zaduszki Muzyczne w LO, czyli spotkanie z niezapomnianymi artystami

39a2e745 8dfc 4876 8766 C6f7be0a3172
Zaduszki Muzyczne w LO to weekend niezapomnianych muzycznych wrażeń (fot. Wiktor Chicheł)

W weekend 22-24 listopada odbyły się XV Zaduszki Muzyczne, w ramach Przystanku LO, organizowane przez katechetę Janusza Skotarczaka. Przez trzy wieczory o godz. 18 aula Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Józefa Wybickiego przy ul. Poznańskiej w Śremie zamieniła się w salę koncertową.

Angielski Teddy Eddie Hopdk

Bilety na każdy z koncertów bardzo szybko się rozeszły. Wszystkie wieczory otwierał tradycyjnie Janusz Skotarczak. Zapraszał publiczność do wspólnej modlitwy za wybranych, zmarłych artystów. Ponadto jak zawsze podzielił się swoimi przemyślenia na temat śmierci i przemijania ludzkiego życia. W tym roku Zaduszki Muzyczne prowadzili: Julia Stachowska, Zofia Skotarczak i Maksymilian Żurawik.

Reklama VW Berdychowski
Reklama VW Berdychowski

Praktycznie wszystkie wykonania prezentowały się na wysokim poziomie. Występowali nie tylko uczniowie czy absolwenci LO, ale też zaproszeni goście. Szczególna była pierwsza piosenka „My Way” Franka Sinatry, wykonana w hołdzie zmarłemu na początku sierpnia Sławomirowi Krammowi przez jego ucznia Jana Sobkowiaka.

Pojawiły się wyśmienite występy prezentujące repertuar polskich gwiazd estrady jak Czesław Niemen, Anna Jantar, Marek Grechuta czy Zbigniew Wodecki. Z zagranicznych wykonawców pojawili się m.in. Amy Winehouse, Dolores O’Riordan (The Cranberries), Minnie Riperton czy niedawno zmarły w tragicznych okolicznościach członek boysbandu One Direction – Liam Payne. Z tego powodu zapytałem o komentarz wokalistę Jakuba Kośmidra, który upamiętnił brytyjskiego muzyka:

„Było to w sumie mocne przeżycie. Miałem momenty, kiedy słuchałem często ich piosenek i dość dobrze niektóre z nich znam. To jest też mocne doświadczenie, ponieważ są osoby, które zmarły wcześnie albo były ogólnie popularne za czasów naszych rodziców czy dziadków i tak jak większość osób śpiewa utwory artystów, których nasze pokolenie nie doświadczyło, to Liama Payne’a słuchało moje pokolenie, wychowało się na tej muzyce. One Direction było zespołem, którego piosenki były co chwilę w radiu, w telewizji. To jest też duże doświadczenie zaśpiewać ich repertuar przed osobami młodymi z naszej szkoły, które słuchały tych piosenek oraz widzieć, że je znają i to jest artysta wywołujący w nich emocje. Także śpiewanie utworu One Direction na Zaduszkach, wspominając właśnie zmarłego artystę, który odszedł naprawdę bardzo młodo, miał jeszcze sporo życia przed sobą, przypomina mi jak życie w sumie jest krótkie. Zauważmy ile pewnie niedokończony spraw miał. Dużo myśli jest w mojej głowie. To była zaskakująca sytuacja. Młody artysta, nawet nie wiem, co się tam dokładnie stało. Świeć Panie nad jego duszą”.

Po występach ponownie głos zabierał Janusz Skotarczak i wymieniał wszystkie osoby zaangażowane w to wspaniałe przedsięwzięcie. W ciągu trzech dni wystąpiło ok. 120 artystów. Zaznaczył jak ważną rolę w odkrywaniu i rozwijaniu talentu mają rodzice oraz najbliższa rodzina. Ponadto podkreślił:

„I najważniejsze, podziękowania należą się Panu Bogu za talenty, za wszystko, co się dzisiaj tu wydarzyło”.

Jak zawsze wzruszyła tradycyjne na zakończenie wieczoru „Do kołyski” Dżemu, śpiewane przez całą salę.