Flaga dla malucha, czyli cykliczna, patriotyczna akcja Rafała Hejne
Co roku w okolicy 11 listopada Rafał Hejne rozdaje małym śremianom flagi. Nie inaczej było tym razem.
Reklama
Już po raz dziewiąty Rafał Hejne dba o to, by w Śremie w dniu 11 listopada zawisło jak najwięcej „biało-czerwonych”. Śremianin co roku rozdaje między 200 a 250 flag, które następnie — taką ma nadzieję — zostaną wywieszone w dniu najbliższego święta narodowego i kolejnych.
Nie byłoby to możliwe dzięki wsparciu starostwa śremskiego — mówi inicjator Flagi dla malucha.
Początki akcji wzięły się z funkcji, jaką Rafał Hejne pełnił w powiecie (kadencja samorządu na lata 2014-2018).
Kiedy zostałem radnym powiatowym,zacząłem otrzymywać dietę. Stwierdziłem, że podzielę się tymi pieniędzmi i zacząłem myśleć, co by tu zrobić. Oprócz pomocy finansowej dwóm niepełnosprawnym osobom to jeszcze w duchu patriotycznym, bo tak zostałem wychowany, trzeba coś zrobić, by zachęcić dzieci i młodzież do tego, by kontynuowały patriotyczną tradycję i wymyśliłem właśnie taką akcję – o początkach przedsięwzięcia, które już na stałe wpisało się w niepodległościową tradycję Śremu, mówi Rafał Hejne.
Rafał Hejne radnym już nie jest, ale akcja cały czas jest kontynuowana. Nie odbyła się tylko raz – podczas pandemii COVID-19.
Docelowo to właśnie dzieci mają namawiać dorosłych, aby te flagi otrzymane dzięki Rafałowi i starostwu śremskiemu, powiewały jutrzejszego dnia na domach, balkonach i mieszkaniach śremian.
Jak co roku trzeba było się spieszyć. Liczba flag oscylująca w okolicy 200 rozeszła się błyskawicznie. Dla spóźnialskich zostały jedynie słodkości w postaci cukierków, które również przy okazji Flagi dla malucha są rozdawane.