Pułapki czekają na pieszych w Śremie

W Śremie jest sporo miejsc, które wyglądają jak przejścia dla pieszych, ale w świetle obowiązujących przepisów nimi nie są. To stwarza niebezpieczne sytuacje.

Reklama

„Zebra” wymalowana na asfalcie to widok doskonale znany każdemu użytkownikowi drogi. Szerokie, białe pasy namalowane na jezdni powszechnie kojarzone są z przejściem dla pieszych. Jednak, pomimo tej powszechnej interpretacji, sam ten znak poziomy nie zawsze oznacza, że mamy do czynienia z faktycznym przejściem dla pieszych w rozumieniu przepisów prawa drogowego.

Poziomy znak drogowy, potocznie nazywany „zebrą”, to w rzeczywistości znak poziomy P-10, który według przepisów oznacza miejsce przeznaczone do przechodzenia przez jezdnię. Znajduje się on na drogach, aby wskazać kierowcom, że w danym miejscu mogą pojawić się piesi.

Niejednokrotnie piesi mogą czuć się bezpiecznie, widząc „zebrę” na jezdni, jednak w rzeczywistości nie mają tam formalnego pierwszeństwa. Może to prowadzić do nieporozumień i, w skrajnych przypadkach, do niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Kiedy „zebra” oznacza faktyczne przejście dla pieszych?

Aby dane miejsce na drodze było uznane za oficjalne przejście dla pieszych, musi być ono odpowiednio oznakowane nie tylko znakiem poziomym P-10, ale również znakami pionowymi D-6, które są umieszczane po obu stronach jezdni. Znaki D-6 to niebieskie tablice z białą postacią pieszego przechodzącego po pasach, które jasno wskazują kierowcom i pieszym, że w tym miejscu znajduje się przejście.

Znak poziomy P-10 bez odpowiednich znaków pionowych D-6 nie stanowi formalnie przejścia dla pieszych. W praktyce oznacza to, że kierowcy nie są prawnie zobowiązani do ustąpienia pierwszeństwa pieszym znajdującym się w takim miejscu, ponieważ formalnie nie jest to przejście dla pieszych.

Cały artykuł przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu Tygodnia Ziemi Śremskiej, lub w e-wydaniu dostępnym w naszym sklepie.