Co śremianie sądzą o nowym wiceburmistrzu? Zdania są podzielone
Burmistrz Grzegorz Wiśniewski na swojego zastępcę powołał Sławomira Ratajczaka. Zdania na temat nowego wiceburmistrza były podzielone. Obawy wywołuje fakt, że wiceburmistrz pochodzi spoza lokalnej polityki. Przeprowadziliśmy sondę, w której zebraliśmy opinie na temat wyboru zastępcy burmistrza.
Reklama
Piotr Hoffmann
Wybór zaskakujący. Nawet sam wiceburmistrz mówił, że był zaskoczony propozycją. Jeszcze nigdy w historii współczesnej Śremu – wiceburmistrzem nie był ktoś kto nie jest jego mieszkańcem. Inną kwestią jest też fakt, że sam burmistrz też (podobno) nie mieszka w powiecie śremskim?! No ale tak wybraliśmy i musimy wierzyć, że wszystko będzie dobrze!
Sebastian Witasiak
Uważam, że powinno się kogoś oceniać po tym co zrobił, a nie po wieku lub miejscu zamieszkania. Kwestia powołania zastępcy burmistrza spoza terenu naszego powiatu stanowi dla naszej gminy nowość. Czy okaże się ona dobra, to czas pokaże.
Wiktor Chicheł
Kiedy dowiedziałem się, że zastępca burmistrza Śremu ma być spoza naszej gminy, to byłem zszokowany decyzją. Szczerze, nie spotkałem się nigdy z takim rozwiązaniem. Byłem wcześniej przekonany o koalicji i wyboru z drugiego ugrupowania wiceburmistrza albo postawienie na kogoś z KWW Grzegorza Wiśniewskiego. Jest to coś nowego w naszej gminie i ciężko przewidzieć, jak będzie się taki manewr sprawdzać. Na pewno będzie początkowo duża nieufność wobec obcej osoby. Kiedy poznaliśmy nazwisko, wiemy na pewno, że jest kompletnie nieznany. Może to być zarazem plusem, jak i problemem. Miejmy nadzieję, iż będąc spoza układów – nie da się zmanipulować. W ogóle ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje o tym człowieku, na pewno w internecie, co jest dość dziwne. Jednak wzbudza niepokój wiek Pana Ratajczaka. Jest to człowiek już na emeryturze, czyli całe młode życie spędził w poprzednim systemie, co do zasady sprawia, że to pokolenie nie rozumie dzisiejszego świata i gospodarki wolnorynkowej. A trzeba zauważyć – jako Naczelnik Nadzoru Budowlanego – piastował bardzo kontrolne stanowisko, etatystyczne, hamujące rozwój. Z jednej strony można go nazwać „etatowym wiceburmistrzem”, ponieważ już nieraz i to w różnych miastach piastował ten urząd. Osobiście wolałbym kogoś młodego, ze świeżym spojrzeniem na świat, który chce miasta prężnego, szybkiego, stale się rozwijającego. Trzeba poczekać na rozwój wypadków i zobaczyć czy manewr zastępcy burmistrza spoza gminy, a nawet powiatu, to dobry pomysł. Życzę Panu Ratajczakowi powodzenia i rozwiania wszelkich wątpliwości.
Pod postem na facebooku profilu Tydzień Ziemi Śremskiej wywiązała się również dyskusja i parę osób postanowiło skomentować artykuł: