Skromne obchody rozstrzelanych w Zbrudzewie

W środę 8 listopada o godz. 12:00 w Zbrudzewie przy pomniku rozstrzelanych upamiętniono 12 mieszkańców Ziemi Śremskiej, którzy 84 lata temu, w 1939 roku, zostali w tym miejscu zamordowani przez Niemców.
Zebranych przywitał równo w południe dyrektor Muzeum Śremskiego Mariusz Kondziela i następnie przeszedł do omówienia dzisiejszej rocznicy.
Kto zabijał, kiedy i dlaczego? Jak dokonywano selekcji wyznaczonych do egzekucji? Tego na pewno nie mogliśmy dowiedzieć się z krótkiej wypowiedzi dyrektora Muzeum Śremskiego, który nawet nie podał narodowości siepaczy z jarocińskiego gestapo, określając ich prl-owskim sformułowaniem „hitlerowcy” oraz bezpłciowym „okupanci”. Przypomnienie nazwisk pomordowanym Polaków, to zdecydowanie za mało, bo przecież coś przed wojną robili, pracowali, mieli ileś lat „na karku”.

Ciężko się domyśleć ile z tych obchodów wynieśli uczniowie ze szkół podstawowych w Zbrudzewie i Dąbrowie. Dobrze, że dzieci, a także młodzi mężczyźni z klasy mundurowej z ZST, którzy pełnili wartę honorową, byli obecni na dzisiejszej uroczystości, ponieważ jest szansa, że w przyszłości to oni przejmą „pałeczkę pamięci”. A jak mówił Marszałek Józef Piłsudski: „Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”. Ponadto warto przypomnieć ważne dla wszystkich nauczycieli oraz wychowawców słowa napisane przez Jana Zamoyskiego: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…”.
Następnie hymn Polski zaintonował a cappella były przewodniczący rady powiatu – Roman Szydłowski.
Po hymnie państwowym złożono wieńce oraz zapalono znicze przy Pomniku Rozstrzelanych w Zbrudzewie. Wśród delegacji znaleźli się m.in. uczniowie Szkoły Podstawowej w Zbrudzewie, Szkoły Podstawowej w Dąbrowej, Zespołu Szkół Technicznych w Śremie, zastępca burmistrza, sołtys Zbrudzewa, pracownicy Muzeum Śremskiego oraz poczet sztandarowy Bractwa Kurkowego.

Po złożeniu wiązanek i zniczy o głos został poproszony zastępca burmistrza Śremu Bartosz Żeleźny. Podkreślał, że jako władze samorządowe mają obowiązek pamiętać o takich wydarzeniach i właściwie obchodzić ich rocznice.

Niestety przykro to stwierdzić, ale całość trwała jedynie nieco ponad 10 min (sic!). Czy życie tych osób i pamięć o nich nie jest warta trochę więcej czasu współczesnych?
8 listopada 1939 roku okupanci niemieccy przeprowadzili kolejną zbiorową egzekucję na obywatelach Ziemi Śremskiej. Tym razem na terenie starej strzelnicy w Zbrudzewie rozstrzelani zostali:
Wacław Balcerkowski, lat 20 – kowal, pracownik w Fabryce Malinowskiego,
Józef Cieślak, lat 21 – robotnik,
Władysław Janicki, lat 32 – kupiec, żołnierz armii niemieckiej, powstaniec wielkopolski,
Władysław Łaznowski, lat 17 – robotnik, jedna z najmłodszych ofiar terroru niemieckiego II wojny światowej,
Wawrzyn Migdał, lat 48 – powstaniec wielkopolski, robotnik rolny z Nochowa,
Teodor Piechocki, lat 53 – powstaniec wielkopolski, krawiec w koszarach wojskowych, przedsiębiorca,
Stanisław Przybylski, lat 20 – robotnik z Fabryki Malinowskiego, obwałowywał Kanał Ulgi,
Konrad Ronke, lat 34 – współwłaściciel składu motoryzacyjnego i radiotechnicznego, odbył służbę wojskową w 17 Pułku Ułanów Wielkopolskich,
Paweł Szarata, lat 17 – robotnik z Fabryki Malinowskiego,
Czesław Szymaniak, lat 17 – robotnik, jeden z najmłodszych ofiar terroru niemieckiego II wojny światowej,
Stanisław Wojciechowski, lat 51 – szklarz, właściciel obwoźnego zakładu w Śremie,
Teodor Zelba, lat 22 – robotnik murarski.
Są różne hipotezy powodu zbrodni. Ofiary miał zostać oskarżone o znęcanie się nad internowanymi Niemcami w pierwszych dniach wojny. Ponadto wielu z nich było powstańcami wielkopolskimi. Istnieje jeszcze jedna możliwość, że pracownicy fabryki Franciszka Malinowskiego mogli być związani z obozem narodowym, gdyż sam właściciel był prominentnym endekiem i mógł zatrudniać młodszych kolegów politycznych. Każdy z z wymienionych powodów wpisywał się Niemcom w rubrykę „do rozstrzelania”.
Po wojnie z inicjatywy wiceburmistrza Marcelego Szczęsnego przeprowadzono ekshumacje zwłok. Uroczysty pogrzeb ofiar egzekucji odbył się 25 kwietnia 1945 r. Ofiary obu śremskich egzekucji spoczywają we wspólnym grobie na cmentarzu przy kościele farnym.




























(fot. Wiktor Chicheł)