||

Muzyka jest ich pasją, czyli kilka słów o śremskim zespole OSCh

Img 20230831 180022
OSCh wystąpił podczas ostatniego ObiadoGrania/fot. W. Kaptur

Mikołaj, Jakub, Kacper i Dawid – tak ma na imię czwórka młodych i pełnych zapału chłopaków z zespołu OSCh, z którymi spotkaliśmy się w poniedziałkowy wieczór (18 września). Kim oni są i jak zaczynali? Odpowiedź na te pytania i więcej znajdziecie poniżej.


VW_Berdychowski_400_150(1)

Pod skrótem OSCh kryje się dłuższa nazwa jaką jest: Oficjalnie Spoko Chłopaki. W skład zespołu wchodzą Mikołaj Nowak (gitara prowadząca), Jakub Kropacz (perkusja), Kacper Mozgwa (gitara basowa) i Dawid Pazoła (wokal i gitara rytmiczna), ale nie zawsze tak było.

Wiktoria Kaptur: Kiedy i dlaczego założyliście zespół?



Jakub: To było rok temu, 14 maja. 

Mikołaj: Graliśmy w ramach projektu – pierwszy koncert obiadowy. Nie wiązaliśmy z tym przyszłości i byliśmy wtedy we dwójkę. Ja z Kubą. Skład się zmieniał. Wiele osób się przewijało. W pewnym momencie doszedł Dawid. Było to w sierpniu, a w październiku dołączył do nas Kacper. Spodobało się nam i chcieliśmy to pchnąć dalej. 

WK: Jak wyglądały wasze początki?

Kacper: Każde początki są najtrudniejsze. Trzeba się zgrać. Przed pierwszym koncertem jest dużo prób by wszystko wyszło.

Ćwiczyli 12 godzin tygodniowo w garażu. Nie zważali na pogodę ani na odmarznięte palce w zimę. W zamian stworzyli 10 utworów muzycznych z czego 6 zagrali na swoich koncertach przed publicznością. Zespół OSCh wystąpił na 7 eventach. Sentymentalnie wspominali festiwal Kuźnię, którą organizowali oraz Muzobiady, które były ich pierwszym wejściem na śremską scenę. Najbardziej dumni pod względem muzycznym byli z ostatniego ObiadoGrania, o którym pisaliśmy w artykule “Jak nie my to kto? – relacja z Czwartkowego ObiadoGrania“.

WK: Czym zajmujecie się na co dzień? Jakie macie inne zainteresowania?

Jakub: Oprócz muzyki jeszcze mam szkołę. Gdzieś tam jakieś majsterkowanie. Dodatkowo jestem żołnierzem.

Mikołaj: Jestem w klasie maturalnej. Zdaję licencję na małe samoloty. 

Dawid: U mnie też szkoła. Jakby nie patrzeć zdaję egzamin zawodowy w tym roku. Głównie muzyka.

Kacper: Jak byłem młodszy miałem większe zainteresowania. Teraz próbuję indywidualnie rozwijać się w muzyce, m.in. mix mastering.

Fot. prywatne archiwum OSCh

WK: Skąd pasja do muzyki?

Jakub: W 6 klasie dostałem pierwszą gitarę. Była to gitara klasyczna. Po roku lub półtorej dostałem gitarę elektryczną i gdzieś tutaj zajawka się rozwinęła. Później w szkole średniej na początku to odeszło. A potem zostałem poproszony do zespołu, bo szukali basisty. Zespół grał dwa albo trzy tygodnie i tak się zaczęło, że grałem na basie. Gdzieś tam zacząłem również na keyboardzie, na syntezatorze próbowałem, jakaś tam harmonijka i później wróciła gitara. Następnie powstało OSCh i przez chwilę grałem na gitarze. Później na gitarze basowej, a na końcu na perkusji właśnie.

Kacper: Moi rodzice często powtarzali mi, że mam poczucie rytmu. W 6 lub 7 klasie zapytali, czy nie chcę spróbować zagrać na gitarze. I tak jakoś zacząłem grać i się rozwinęło. Ciągle jest to zajawka.

Dawid: Ja tak w sumie z dnia na dzień stwierdziłem, że śmiesznie będzie zacząć grać na basie. To było jakoś w 6 klasie, w 2019 roku. W 2020 powstała moja pierwsza kapela “The Painkillers”. Byliśmy absolutnie okropni. Graliśmy w garażu mojego ojca. Ale fajne było to, że graliśmy i coś robiliśmy. Nie było nudno i coś się działo w tym garażu. Potem stwierdziliśmy, że jak wakacje się kończą i każdy idzie do nowych szkół ,to zrobimy sobie tydzień przerwy. Już nie wróciliśmy do grania w tym składzie. Ale jakoś w tym samym momencie poznałem przez mojego kolegę z podstawówki ludzi z Krobi. Moi znajomi mają tam zespół i dołączyłem do nich. Pół roku tam pograłem i w wakacje stwierdziłem, że to za daleko, by jeździć ciągle na próby i fajnie byłoby coś w Śremie zagrać. Poznałem chłopaków i złapaliśmy się jakoś w ten zespół razem. 

Mikołaj: Chciałem zająć czymś czas i myśli. Stwierdziłem, że pójdę na lekcje gitary. Dużo znajomych grało i uznałem, że też mogę spróbować.

Fot. prywatne archiwum OSCh

WK: Ciekawa jestem, jak wpadliście na swoją nazwę?

Jakub: Nazwę OSCh wymyślił nasz dobry znajomy ze szkoły, Łukasz. Wcześniej nazywaliśmy się Janek. Do teraz nie wiem skąd ta nazwa. Wymyśliłem ją spontanicznie. Szukaliśmy trochę lepszej nazwy i stwierdziliśmy, że OSCh zostaje.

Fot. prywatne archiwum OSCh

Niestety zespół OSCh zakończył swoją działalność z dniem 8 września 2023 roku. Powoli forma i styl muzyki przestał odpowiadać części zespołu. Jednak ci młodzi ludzie zebrali przedtem cenne doświadczenie oraz wspólnie spędzili miło czas. Może jeszcze kiedyś o nich usłyszymy? Do fanów kierują ogromne podziękowania za wsparcie i za motywację oraz za napędzanie koncertów swoim licznym przybyciem.

Zostaw komentarz