Rekord frekwencji Greatman Triathlon Śrem

Dobiegła końca kolejna edycja Greatman Triathlon Śrem. Na starcie stanęło blisko 800 uczestników, co oznacza, że padł kolejny rekord frekwencji.
W minioną niedzielę w okolicach Plaży Miejskiej i amfiteatru nad Jeziorem Grzymisławskim roiło się od miłośników triathlonu. Do Śremu zawitała bowiem kolejna edycja cyklu zawodów z serii Greatman Triathlon.
Przed zapisami nikt zapewne nie sądził, że uczestnikom oprócz zmagań na dwóch dystansach przyjdzie także zmierzyć się i stawić czoła wysokiej temperaturze, w jakich musieli najpierw płynąć w jeziorze, potem „deptać” rowerem i na koniec biec do mety.
Reklama

Najpierw na starcie stanęli zawodnicy i zawodniczki 1/8 Ironmen. Musieli oni pokonać 475 metrów w wodzie, 22,5 kilometra na rowerze i przebiec 5,25 kilometra. Triumfował Karol Janicki z Gostynia, a najlepszy z reprezentantów Śremu – Wojciech Meissner był 9. Zmagania ukończyło 219 osób w tym 36 kobiet, wśród których najlepsza była Hanna Foltynowicz ze Szczecinka.














Znacznie bardziej wymagający był dystans 1/4Ironman tzw. „ćwiartka” (950 metrów pływania, 45 kilometrów jazdy na rowerze oraz 10,5 kilometra biegu), z którym zmierzyli się już bardziej zaprawieni w bojach miłośnicy triathlonu. Spośród ponad 200 uczestników nie wszyscy dotrwali do mety. Z czasem 2 godziny 1 minuta i 20 sekund wygrał Mateusz Gajewski z Poznania. Bliski podium był Piotr Sażalski ze Śremu, który reprezentował 1 Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą. Uzyskał on bowiem czwarty czas, a do podium w kategorii open zabrakło mu pół minuty. Stanął za to na nim w kategorii M30, gdzie był trzeci. Pierwszą dziesiątkę zajął kolejny śremianin – Mateusz Turajski, który w kategorii M3 był czwarty. Pełen podziw należy się Wojciechowi Meissnerowi, który nie miał za wiele czasu, aby odpocząć po 1/8 Ironman, a mimo to wystartował również w „ćwiertce” i zajął wysokie 12 miejsce.










Prowadzono także klasyfikację sztafet, a jak zwykle licznie na starcie stanęli także najmłodsi sportowcy, a więc dzieci, którzy z pewnością w przyszłości pójdą śladami swoich rodziców, którzy załapali triathlonowego bakcyla.








Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jeden komentarz