Kuriozum głupoty! Rozpalili ognisko w lesie!
Ile trzeba mieć oleju w głowie, żeby wewnątrz lasu rozpalać ognisko? Chyba niewiele. Niestety, takie sytuacje się zdarzają i choć w tym przypadku skończyło się dobrze, to bywa, że przez takie leśne ognisko dochodzi do poważnego pożaru.
Reklama
Nadleśnictwo Konstantynowo poinformowało o przykrym incydencie, w który zamieszana była cała rodzina. „W głębi lasu, wśród drzew i krzewów pewna rodzina postanowiła urządzić sobie piknik rozpalając ognisko. Na szczęście nieopodal przechodzili inni spacerowicze, którzy zauważyli dym i postanowili interweniować.” – alarmują na facebookowej stronie leśnicy z Nadleśnictwa Konstantynowo.
Co smuci to fakt, że osoby, którym zwrócono uwagę, by takich rzeczy nie robić, bo to grozi poważnym pożarem oznajmiły, że dla nich to „norma” i nic złego w tym nie widzą.
„Serdecznie dziękujemy panu Bartoszowi za interwencję, zabezpieczenie oraz dogaszenie ogniska. Dzięki panu nie doszło do tragedii” – podkreślają leśnicy.
Dla nieodpowiedzialnej rodziny, która zdecydowała się na takie działanie, wszystko skończyło się jedynie na słownej reprymendzie udzielonej przez innych spacerowiczów, a może powinno skończyć się inaczej?
Przepisy jasno wskazują gdzie można, a gdzie nie wolno rozpalać ogniska w terenie leśnym. Za ich złamanie grozi kara finansowa, a w szczególnych przypadkach nawet i więzienie. Może gdyby ta niefrasobliwa rodzinka dostała „po kieszeni” to może w przyszłości nie przyszłoby im do głowy rozpalać ogniska w samym środku lasu.
W lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
Art. 30. pkt. 3. Ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach
1) rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego;
2) korzystania z otwartego płomienia;
3) wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.